Badacze z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego (IA UKSW) w Warszawie skupili się zarówno na badaniu powierzchni Białowieskiego Parku Narodowego, jak i terenu przylegającego do niego od północnego zachodu. W większości jest to przestrzeń porośnięta lasem, a więc trudna dla typowego rozpoznania przez archeologów.
Odkryliśmy między innymi duże skupisko kurhanów wstępnie datowanych na okres wpływów rzymskich (między I a V w.), grodzisko, ślady pól uprawnych oraz liczne kopce, z których część stanowiły pozostałości działalności przemysłowej na terenie puszczy, m.in. smolarnie i mielerze - opowiada Roman Szlązak, doktorant z IA UKSW w Warszawie.
Mielerz to stos drewna przykryty gliną, ziemią lub darnią, ułożony w kształcie kopuły. W wyniku spalenia drewna w takich warunkach, czyli z małym, kontrolowanym dostępem powietrza, powstawał węgiel drzewny.
Znalezisk dokonano głównie dzięki zastosowaniu lotniczego skanowania laserowego (ALS). Potencjalne miejsca po dawnej działalności człowieka archeolodzy zazwyczaj typują na podstawie znajdowanych na powierzchni ziemi (często pól uprawnych) fragmentów pradziejowych naczyń ceramicznych czy narzędzi kamiennych. Jednak obszar pokryty drzewami i przykryty ściółką utrudnia stwierdzenie, czy kiedyś był zamieszkany. Rozwiązaniem jest ALS, które umożliwia wykrycie obiektów takich, jak np. kurhany czy grodziska - nawet, gdy znajdują się one w lesie. Oprócz danych z ALS naukowcy wykorzystali mapy historyczne i geologiczne.
- Ze względu na zaostrzone przepisy ochrony dziedzictwa przyrodniczego na terenie Białowieskiego Parku Narodowego oraz przylegających do niego rezerwatów nie możemy tam prowadzić wykopalisk. Wytypowane dzięki ALS miejsca wizytowaliśmy w terenie. Po oględzinach byliśmy w stanie ustalić ich wstępną funkcję i chronologię - dodaje główny koordynator projektu, dr Joanna Wawrzeniuk z IA UKSW.
Naukowcy wykorzystali też w niektórych miejscach georadar GPR. To metoda geofizyczna oparta na emitowaniu fal elektromagnetycznych o krótkich częstotliwościach. - Zastosowaliśmy jedno z najnowocześniejszych urządzeń dostępnych na rynku - dodaje Szlązak.
Archeolodzy zwracają szczególną uwagę na odkrycie skupiska składającego się z 25 kurhanów. Położone jest ono w północnej części Białowieskiego Parku Narodowego. Zdaniem badaczy wznieśli je przedstawiciele społeczności kultury wielbarskiej, którą archeolodzy kojarzą z ludem Gotów.
Kilka z kurhanów znajduje się na przecięciu podwyższonych pasów ziemnych, prawdopodobnie miedz lub dróg rozdzielających pradawne pola orne - informują odkrywcy. Aby uszczegółowić czas powstania odkrytych konstrukcji, zdaniem badaczy konieczne jest przeprowadzenie odwiertów lub sondaży.
Drugim miejscem, wartym - zdaniem odkrywców - szczególnej uwagi, jest grodzisko nad rzeką Orłówką, znalezione przez pracowników IA UKSW już w 2015 roku. Jednak dopiero w tym roku archeolodzy potwierdzili w terenie jego chronologię.
Grodzisko na planie okręgu o średnicy około 30 metrów jest otoczone niewielkim wałem o średnicy 3 metrów, sięgającym obecnie do wysokości pół metra. W obrębie konstrukcji archeolodzy znaleźli w tym roku fragmenty naczyń ceramicznych i narzędzi krzemiennych. Na ich podstawie ustalili, że teren wokół niej był zamieszkany już od pradziejów. Najmłodsze odnalezione zabytki pochodzą z okresu późnego średniowiecza, czyli z czasów przypuszczalnego istnienia grodu.
Jak wyjaśniają naukowcy, twierdzę założono w strategicznym miejscu na wzniesieniu otoczonym bagnami, przylegającym do północnego brzegu rzeki. Prawdopodobnie pełniła funkcję strażniczą.
W promieniu pół kilometra od grodziska naukowcy odkryli ślady dawnych pól, pozostałości grobli oraz kopce - ich wiek nie jest jeszcze znany.
- Konfrontacja przeprowadzonych przez zespół badań z wykresami palinologicznymi (pyłkowymi - przyp. PAP) wykonanymi przez Zespół prof. dr hab. Małgorzaty Latałowej (Pracownia Paleoekologii i Archeobotaniki, Katedra Ekologii Roślin, Uniwersytet Gdański) przy pomocy pracowników Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk pozwala stwierdzić, że objęty wiosennymi badaniami teren puszczy był sporadycznie i punktowo zasiedlany przez człowieka - podsumowuje dr Wawrzeniuk.
Naukowcy dopiero rozpoczęli swoje badania, które potrwają w sumie trzy lata. Prace sfinansowane są ze środków Narodowego Centrum Nauki w ramach projektu "Dziedzictwo kulturowe i przyrodnicze Puszczy Białowieskiej", kierowanego przez prof. Przemysława Urbańczyka z IA UKSW.
Więcej informacji o badania archeologicznych w Puszczy Białowieskiej można znaleźć na stronie internetowej projektu.