Upokorzenie i klęska. Rosja miała wygrać tę wojnę w kilka tygodni

Upokorzenie i klęska. Rosja miała wygrać tę wojnę w kilka tygodni

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Wojciech Pacewicz
Słaba, źle zorganizowana i zdemoralizowana armia rosyjska. Wojna rosyjsko-japońska zakończyła się kompletną porażką Rosji. Choć car Mikołaj II i cały jego sztab byli pewni, że idą na zwycięską wojnę, bardzo szybko okazało się jak płonne to były nadzieje.

Wojna rosyjsko-japońska to wojna, która choć zakończyła się dla Rosji sromotną porażką, to jednocześnie wyniosła do potęgi Japonię. Tokio stało się liczącym się na świecie mocarstwem. Rosja tymczasem stopniowo pogrążała się w coraz większym chaosie, którego apogeum nastąpiło w roku 1917.

Gra mocarstw

Boje o dominacje nad Dalekim Wschodem trwały od kilku dekad. Areną najbardziej zaciętych walk były Chiny, gdzie każde europejskie mocarstwo chciało zyskać coś dla siebie. W tym wyścigu brała udział również Rosja, która uważała ten rejon świata – ze względu na swoje położenie i rozległość terytorialną – za swoją strefę wpływów. W Chinach po raz pierwszy na tak dużą skalę zaangażowała się także Japonia. Tokio w 1895 roku zyskało dzięki temu od Chin (na mocy pokoju w Shimonoseki) m.in. Tajwan, Peskadory i półwysep Liaotung wraz z Portem Arthur.

Warunki tego pokoju nie były w smak Francji, Niemcom, a zwłaszcza Rosji, której nie podobała się rosnącą potęga Tokio. Rosja miała szczególnie ochotę na przejęcie Portu Arthur, niezamarzającego portu, który miałby stać się przystanią dla rosyjskiej eskadry dalekowschodniej. Ostatecznie, pod naciskami Francji i Rosji, Japonia została zmuszona do oddania Portu Arthur na rzecz Petersburga.

Rosja zaczęła rozmyślać wówczas o zajęciu całej Mandżurii, a przynajmniej o objęciu jej protektoratem. W tym celu kontynuowano budowę Kolei Transsyberyjskiej do Władywostoku. Część linii poprowadzono po terytorium chińskim, gdyż znacznie skracało to drogę.

Pola bitew w wojnie rosyjsko-japońskiej

W 1900 roku pod pozorem stłumienia powstania, Rosja wprowadziła do Chin kilkanaście tysięcy swoich żołnierzy. Dwa lata później, wobec podpisania sojuszu pomiędzy Japonią a Wielką Brytanią Rosja zgodziła się negocjować porozumienie z Chinami i zaczęła wycofywać wojska. Były to jednak ruchy pozorne.

Jednym z warunków mocarstw europejskich oraz Japonii było uznanie przez Rosję Mandżurii za terytorium chińskie. Rosja początkowo zgodziła się to przyznać, lecz szybko się z tego wycofała.

Japonia przedstawiła wówczas Rosji propozycję rozgraniczenia wpływów: Mandżuria miała znaleźć się pod wpływem Rosji, zaś Korea pod wpływem japońskim. To rozwiązanie odrzuciła Rosja, która nie miała zamiaru dzielić się władzą z „jakąś” Japonią. Tym bardziej, że Korea też znajdowała się na liście zainteresowań Petersburga.

Rosja swoim rywalem całkiem jawnie pogardzała. Sam car nie nazywał zresztą Japończyków inaczej niż „małpami” i „pawianami”.

Nie było mowy o jakimkolwiek układaniu się z Tokio. W grudniu 1903 roku wojska rosyjskie wróciły do Mandżurii, a port Arthur pośpiesznie fortyfikowano.

Nie ma powodów do obaw

Sądzono, że sama świadomość rosyjskiej potęgi tak przestraszy Japonię, że ta w końcu się ugnie i nie tylko przestanie wtrącać się w politykę Rosji względem Chin czy Korei, ale wręcz sama odda swoje strefy wpływów na rzecz Petersburga. Jeszcze w sierpniu 1903 roku rosyjski minister do spraw wojskowych Aleksiej Kuropatkin twierdził, że ewentualna wojna zakończy się rosyjskim desantem na Wyspach Japońskich.

Port Arthur

Armia japońska prezentowana była w Rosji, nawet przez samych rosyjskich dowódców, jako słaba, niewyszkolona i ogólnie bezużyteczna. Japońska flota miała być tak słaba, że rosyjscy admirałowie wyśmiewali wręcz możliwość zaskoczenia ich okrętów przez Japończyków.

Japonia nie czuła się jednak państwem drugiej kategorii. Miała ambicje zostać jednym z największych mocarstw na świecie. Do tego niezbędna była Korea. Bez kontrolowania Korei Japonia nie mogła czuć się silna i stabilna. 13 stycznia 1904 roku Tokio złożyło Rosji ostatnią propozycję dyplomatycznego rozwiązania kryzysu, ale ich postulat pozostał bez odpowiedzi. Wobec tego 5 lutego Japonia zerwała z Rosją stosunki dyplomatyczne. W nocy z 8 na 9 lutego 1904 roku japońskie okręty zaatakowały Port Arthur.

Wojna rosyjsko-japońska

Wojna toczyła się, de facto, na terytorium Chin, od których Rosja Port Arthur oficjalnie jedynie dzierżawiła. Chiny jednak, podobnie jak inne państwa, ogłosiły neutralność.

Wojna od samego początku obnażyła wszystkie problemy Rosji. Jej flota została zablokowana w Porcie Arthur, a posiłki z Moskwy nie mogły dotrzeć natychmiast. Kolei Transsyberyjska składała się tylko z jednego toru, który do tego został zbudowany z tak złych materiałów, że mogły po nim jechać zaledwie trzy pociągi na dobę (jakość torów poprawiono nieco do końca 1904 roku). Rosyjskim wojskom brakowało sprzętu, zaopatrzenia i prowiantu. Podróż z Petersburga do Władywostoku trwała 30 dni, a do tego część drogi wzdłuż jeziora Bajkał (tam tory położono dopiero we wrześniu 1904 roku) trzeba było pokonywać saniami lub statkiem. Doszło nawet do tego, że na zamarzniętym jeziorze ułożono tory, po których konie ciągnęły pojedyncze wagony (sic!).

Wycofanie się rosyjskich żołnierzy po bitwie pod Mukden

Rosja lekceważąc przeciwnika, zawaliła nawet pracę wywiadowczą. Oceniano, że Japonia może wystawić maksymalnie 400 tysięcy żołnierzy, tymczasem Tokio było w stanie zgromadzić armię sięgającą 1,8 miliona ludzi. Do japońskich sił zbrojnych rekruci zgłaszali się sami. Wojna stała się bardzo popularna – wszyscy chcieli się zemścić za upokarzające potraktowanie przez Rosję w roku 1895.

W maju 1904 roku Japonia weszła do Mandżurii i maszerowała w kierunku głównych sił rosyjskich. Dwa tygodnie później na półwyspie Liaotung wylądowały dwie kolejne japońskie armie. Jedna z nich szła na Port Arthur mając na celu jego blokadę. Ostrzał twierdzy rozpoczął się w czerwcu.

Rosyjska flota stała w tym czasie w porcie zablokowana. Kilka razy podejmowano próbę wyjścia na otwarte morze, lecz kończyło się to porażką. W kwietniu 1904 roku po wpłynięciu na minę zatonął rosyjski pancernik „Pietropawłowsk”.

W sierpniu 1904 roku doszło do wielkiej bitwy w Mandżurii, w wyniku której siły rosyjskie zostały rozbite. Rosja w ciągu 10 dni utraciła 18 tysięcy żołnierzy. W kolejnych miesiącach nadchodząca zima zahamowała działania wojenne. 2 stycznia 1905 roku Port Arthur poddała się Japończykom. Do niewoli japońskiej dostało się 47 tysięcy Rosjan, w tym ośmiu generałów i czterech admirałów.

Decyzja o kapitulacji Portu Arthur wywołała w Rosji szok, a kolejna wielka porażka już się zbliżała. W rezultacie trwającej ponad 20 dni bitwy pod Mukdenem (luty/marzec 1905), armia rosyjska została rozbita – zginęło 90 tysięcy żołnierzy.

Cuszima

W samej Rosji nikt nie śmiał powiedzieć Mikołajowi II jak sytuacja na froncie wygląda naprawdę ani tym bardziej zasugerować, że Rosjanie powinni się z wojny wycofać. Każdy, kto śmiał twierdzić, że Rosja sobie nie radzi, był posądzany niemal o zdradę stanu.

Jednak ostatnią szansą na zwycięstwo nad Japonią była już tylko rosyjska Flota Bałtycka. Wyruszyła ona już w październiku 1904 roku ze swojego portu w Lipawie. Podróż trwała pół roku. Kiedy marynarze dotarli do wybrzeży Japonii byli kompletnie wyczerpani. W tym czasie padł Port Arthur, a jedyne, co czekało Flotę Bałtycką, to bitwa z, jak się okazało, groźną (i wypoczętą), flotą japońską.

Admirał Heihachirō Tōgō na mostku flagowego pancernika Mikasa

Bitwa pod Cuszimą rozegrała się w dniach 27-28 maja 1905 roku. Rosja straciła 27 z 38 okrętów Floty Bałtyckiej. Do niewoli dostał się dam dowódca Floty. Japończycy tymczasem nie stracili żadnego dużego okrętu, a ich dowódca Heihachiro Togo został bohaterem narodowym.

Wojna była właściwie skończona. Choć Japonia odniosła ogromne zwycięstwo, to i jej skutki wojny dawały się we znaki. Sama również straciła tysiące ludzi i sprzętu.

Pośrednikiem w negocjacjach pokojowych pomiędzy Rosją i Japonią zostały Stany Zjednoczone. Rozmowy toczyły się w Portsmouth. 5 września 1905 toku podpisano układ pokojowy. Zgodnie z nim Korea została uznana za japońską strefę wpływów. Port Arthur przeszedł w ręce Japonii. Rosja oddawała ponadto Japonii południową część Sachalinu i zobowiązała się do nie wysuwania żadnych roszczeń względem Mandżurii.

Postanowienia pokojowe nie spotkały się z entuzjazmem w Japonii, której mieszkańcy uważali, że otrzymali od Rosji zbyt mało. Z kolei Rosja czuła się – i faktycznie była – kompletnie upokorzona.

Pokonana przez kraj uznawany przez nią za państwo niższej kategorii, Rosja wyszła z tej wojny kompletnie osłabiona, z wielkimi stratami ludzkimi i finansowanymi. Dla mieszkańców Rosji porażka w wojnie z Japonią miała ogromne wizerunkowe znaczenie. Ludzie byli zdruzgotani klęską, a swoją frustrację zaczęli wyładowywać w czasie demonstracji ulicznych. Wojna rosyjsko-japońska i porażka Rosji była jedną z przyczyn wybuchu Rewolucji 1905 roku, a ostatecznie przyczyną upadku caratu i dojścia do władzy bolszewików w roku 1917.

Czytaj też:
Bitwa nad Chałchin-Goł. Triumf Żukowa, który przesądził o całej II wojnie
Czytaj też:
Katastrofa Hindenburga. Koniec ery sterowców

Źródło: DoRzeczy.pl