Plan Barbarossa zakładał, że rozbicie Armii Czerwonej musi nastąpić przed nastaniem zimy. III Rzesza i jej sojusznicy mieli zdobyć Leningrad, Moskwę i Zagłębie Donieckie. Niewykluczone, że w rzeczywistości Hitler zamierzał dotrzeć aż do Uralu.
III Rzesza i jej sojusznicy dysponowali 3,7 tys. czołgów i dział pancernych, 40 tys. dział i 4 tys. samolotów. Sowieci mieli przewagę nie tylko w ludziach, ale również w sprzęcie. W chwili ataku Stalin dysponował armią liczącą 2,5 mln ludzi, jednak po mobilizacji liczba ta przekroczyła 5 mln. W chwili ataku Sowieci mieli 10 tys. czołgów, 47 tys. dział i 9 tys. samolotów. Mogli też szybko uzupełniać straty.
Hitler podzielił swoje wojska na trzy grupy armii. Grupa Armii "Północ", dowodzona przez Wilhelma von Leeba, miała atakować w kierunku Leningradu, Moskwę zdobyć miała Grupa Armii "Środek" dowodzona przez Fedora von Becka, a natarcie na Ukrainę przeprowadziła Grupa Armii "Południe" pod dowództwem Gerda von Rundstedta.
III Rzeszy nie udało się zrealizować przed zimą podstawowych celów - zdobycia Moskwy i Leningradu. Mimo ogromnych sukcesów i trwającego pół roku udanego blitzkriegu, szybkie pokonanie Sowietów okazało się niemożliwe. Ciężka zima pomogła w wyhamowaniu impetu natarcia. Część przemysłu, która nie wpadła w ręce atakujących, przeniesiono za Ural, poza zasięg niemieckich bombowców. Rozciągnięte linie zaopatrzenia, narażone na ataki, utrudniały Niemcom utrzymanie zdolności bojowej z początkowej fazy operacji. Od grudnia 1941 r. inicjatywa należała już głównie do Stalina.
W 1941 r. III Rzesza oraz walczący po jej stronie Finowie, Rumuni i Węgrzy stracili łącznie 700 tys. ludzi. Sowieci stracili 3 mln zabitych i rannych, drugie tyle żołnierzy trafiło do niemieckiej niewoli.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.