Stu siedemnastu esesmanów miało ochraniać samo serce rodzącego się nazistowskiego państwa. Ten specjalny oddział SS powstał na mocy decyzji podjętej 17 marca 1933 r. przez nowo wybranego kanclerza. Esesmani z jednostki „Leibstandarte Adolf Hitler” mieli pełnić funkcje wartowniczo-ochronne w budynkach rządowych, w tym szczególnie w kancelarii Rzeszy. Tak rozpoczęła się historia 1. Dywizji Pancernej SS „Leibstandarte Adolf Hitler” (LSSAH), jednej z najbardziej elitarnych jednostek w gronie 38. dywizji Waffen-SS.
„Czarną gwardię” Hitlera włączono do powstałych w 1934 r. SS-Verfügungstruppe (SS-VT), czyli Oddziałów Dyspozycyjnych SS (od 1940 r. obowiązywała nazwa Waffen-SS), stanowiących rodzaj sił zbrojnych NSDAP. Dowódcą powstałego pułku LSSAH mianowano charyzmatycznego Bawarczyka, Josefa „Seppa” Dietricha, weterana pierwszej wojny światowej odznaczonego Krzyżem Żelaznym II klasy.
Pierwszym bojowym sprawdzianem „czarnej gwardii” była kampania w Polsce. Pułk LSSAH wkroczył do Rzeczypospolitej jako jednostka zmotoryzowana działająca w składzie XIII Korpusu Armijnego. Rankiem 1 września 1939 r. esesmani z plutonu dowodzonego przez SS-Obersturmführera Alberta Freya uchwycili most na Prośnie leżący w miejscowości Gola. Zanim do tego doszło, ostrzelano z karabinów maszynowych placówkę Straży Granicznej (zginął wtedy jeden polski funkcjonariusz, a drugi został ciężko ranny).
Następnie 9. kompania III batalionu ruszyła w kierunku Chróścina, a potem podeszła pod Bolesławiec. Na południowym skraju miasta Niemcy wpadli w zasadzkę. Żołnierze Wojska Polskiego otworzyli ogień z działek przeciwpancernych, trafiając w dwa ciężkie samochody pancerne. W efekcie pułk LSSAH poniósł pierwsze starty. Około godz. 9.20 Bolesławiec został zajęty. Udział LSSAH w kampanii w Polsce oceniony został bardzo krytycznie przez dowódców Wehrmachtu. Generał Walther von Brauchitsch w trakcie dyskusji na temat start poniesionych przez pułk we wrześniu 1939 r. (108 zabitych, 3 zaginionych, 292 rannych, 15 zabitych w wypadkach) stwierdził: „Zapłacili cenę za bycie policjantami przebranymi w wojskowe mundury”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.