Według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego ponad 20 mln Rosjan żyje poniżej granicy ubóstwa. Przepaść pomiędzy najbogatszymi a najbiedniejszymi wciąż się pogłębia. Świadczy o tym to, że średni poziom życia w Rosji jest niemal taki sam lub niższy jak w byłych sowieckich republikach, np. w Kazachstanie czy Turkmenistanie. Jednym z bardziej wyrazistych dowodów na katastrofalny poziom życia rosyjskich rodzin jest brak... sanitariatów.
Według rosyjskiej agencji Rosstat aż 35 mln Rosjan nie ma w domu toalety, 47 mln nie ma ciepłej wody, a 29 mln w ogóle nie ma wody. Ponadto ok. 1,5 mln Rosjan nie ma w domu elektryczności, natomiast aż 40 mln nie posiada centralnego ogrzewania. Przypomnijmy, że to wszystko dzieje się w kraju, który jest jednym z największych na świecie producentów ropy naftowej i największym producentem gazu.
Niskie zarobki, złe warunki życia, wielkie odległości, brak perspektyw i życie w izolacji są w konsekwencji przyczyną nałogów. Rosja od lat zmaga się z plagą alkoholizmu, choć władze mówią o tym bardzo niechętnie. Co roku w wyniku choroby alkoholowej umiera w Rosji ponad 100 tys. ludzi. Jeszcze bardziej zatrważająco statystyki te wyglądają na Dalekim Wschodzie wśród Rosjan pochodzenia azjatyckiego. Aż 70 proc. tamtejszych mężczyzn, którzy nie dożywają 35. roku życia, umiera z powodu alkoholizmu. Przyczyną śmierci jest również picie nielegalnego alkoholu. Szacuje się, że aż 35 proc. wypijanej w Rosji wódki pochodzi z nieoficjalnych źródeł.
To wszystko powoduje, że średnia długość życia
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.