Pod koniec 1981 r. podchorążowie z Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarniczej zastrajkowali w obronie statusu swej uczelni. Nie chcieli się oni zgodzić na przemianowanie jej z cywilnej (choć podległej MSW) na wojskową, obawiając się, że mogą być wówczas wykorzystani przeciwko społeczeństwu. Strajk w WOSP w dniach 25 listopada–2 grudnia 1981 r. oraz jego siłowe, wręcz pokazowe zakończenie (m.in. przy użyciu śmigłowca i komando-sów) były przedmiotem komentarzy nie tylko krajowych, lecz także zagranicznych. Czasem do tych wydarzeń nawiązywano zresztą na wysokim i – z dzisiejszego punktu widzenia – zaskakującym szczeblu. W dniach 1–4 grudnia 1981 r. w Moskwie odbywało się posiedzenie komitetu ministrów obrony narodowej państw członkowskich Układu Warszawskiego. Polskę reprezentował na nim wiceminister obrony narodowej i szef Sztabu Generalnego ludowego Wojska Polskiego Florian Siwicki, który od swego przełożonego Wojciecha Jaruzelskiego otrzymał do wykonania delikatną i ważną misję.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.