Trzeba przyznać, że choć Hiszpania poniosła krzyż i wiarę w najdalsze zakątki świata, to nie została jeszcze „odkryta” przez Papę Francisca. Pewien rozgoryczony intelektualista hiszpański powiedział mi ostatnio: „Habemus Papam od 3208 dni, ale jakoś nie zdołał znaleźć w kalendarzu ani jednego dnia, aby z Rzymu pofatygować się do Ávili czy Santiago de Compostela”. Bardzo wiele takich głosów słychać w Hiszpanii, która stara się poznać motywy tej dość czytelnej niechęci papieża wobec kraju, który jednak uczynił religię katolicką prawdziwie uniwersalną i stworzył pierwszą globalną wspólnotę wiary – Christianitas. W 2019 r. meksykański lewicowy prezydent López Obrador zażądał przeprosin za konkwistę od króla Hiszpanii Filipa VI i papieża. Pierwszy zignorował to żądanie, drugi się ugiął we wrześniu tego roku.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.