Podczas wielkiej 150-tysięcznej wyprawy Mongołów na Zachód, którą w 1236 r. poprowadził Batu-chan, wnuk Czyngis-chana, najeźdźcy pokonali nad Kamą bitnych Bułgarów Wołżańskich, a następnie kipczackich Kumanów i Połowców. Od 1237 r. zdobywali w paru etapach (Riazań, Kołyma, Moskwa, Włodzimierz, Suzdal…) ogromną Ruś, wyrzynając, rabując i paląc te grody, które nie chciały się przed Batu-chanem upokorzyć, a te, które oddały mu hołd, obarczając ogromnymi daninami. Historycznie stołeczny Kijów zajęli i zniszczyli w 1240 r. Następnie skoncentrowali swe siły na terenie księstw włodzimiersko-halickich u granic dwóch krain zachodnioeuropejskich – podzielonej na dzielnice Polski i znacznie silniejszego od niej Królestwa Węgier.
Warto przypomnieć, że trzy wieki wcześniej Madziarowie sami byli koczownikami ze wchodu, którzy zajęli Nizinę Panońską i stamtąd dokonywali łupieżczych wypraw na bogate ziemie niemieckie. Niespełna 20 lat po pokonaniu ich w 955 r. przez Ottona I madziarski książęfwart Gejza poszedł po rozum do głowy i poprosił cesarza o pokój i pomoc w chrystianizacji Węgier. Już za jego syna Stefana Węgry stały się krajem w pełni chrześcijańskim, cywilizowanym i silnym, o tak dużych osiągnięciach wewnętrznych i zewnętrznych, że zarówno cesarz Otton III, jak i papież Sylwester II zgodzili się na królewską koronację Stefana – i to w sam początek nowego millennium (83 lata później król ten został kanonizowany). Od jego czasów węgierskie państwo poza obecnym terytorium obejmowało – ogólnie biorąc – ziemie dzisiejszej Słowacji, rumuńskiego Siedmiogrodu, Chorwacji i Słowenii, a także serbskiej dziś Wojwodiny.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.