Zachwytów nad zamkiem nie krył Thomas Edward Lawrence – brytyjski oficer, przywódca arabskiego antyosmańskiego powstania z pierwszej wojny światowej, znawca Bliskiego Wschodu i archeolog. Philippe Contamine, autor wiekopomnej pozycji „Wojna w średniowieczu”, stwierdził, że to właśnie wraz z powstaniem Krak des Chevaliers budowniczy zamków dorównali architektonicznym kunsztem twórcom romańskich katedr. Cyklopiczne mury i baszty zamku stały się jednym z symboli krucjat, kultury rycerskiej i ogólnie średniowiecza. Owa „twierdza rycerzy” należy do ważniejszych bliskowschodnich obiektów historycznych wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO
Krak des Chevaliers położony jest pomiędzy dwoma biegnącymi południkowo łańcuchami górskimi Libanu. W czasie krucjat z baszt zamku widać było każdą armię zmierzającą ze wschodu, z Homs czy Hamy na zachód, do Hrabstwa Trypolisu, ku bogatym nadmorskim miastom. W XII i XIII w. granica nie była tu wytyczona precyzyjnie, ale patrząc ze wschodnich baszt, przy dobrej widoczności można było dostrzec chłopów pracujących w dobrach muzułmańskich.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.