• Piotr WłoczykAutor:Piotr Włoczyk

Bomba Stalina

Dodano: 
Eksplozja bomby atomowej na poligonie w Nevadzie w USA, 18 kwietnia 1953 r.
Eksplozja bomby atomowej na poligonie w Nevadzie w USA, 18 kwietnia 1953 r. Źródło: Wikimedia Commons
- Udany test Sowietów był wstrząsem dla Zachodu, ponieważ nikt się tego nie spodziewał. Amerykanie uważali, że zrujnowany, zacofany Związek Sowiecki będzie potrzebował nawet 20 lat na skonstruowanie bomby atomowej – mówi prof. David Holloway

PIOTR WŁOCZYK: Czy Stalin przestraszył się wiadomości płynących z Hiroszimy?

PROF. DAVID HOLLOWAY: Na pewno był to dla niego szok. Na Kremlu doszło wówczas do trzydniowej narady. Dwa tygodnie po ataku na Hiroszimę Stalin podpisał dekret, który zmieniał mały sowiecki program atomowy w olbrzymi projekt, który stał się absolutnym priorytetem dla ZSRS. Stalin zdał sobie w końcu sprawę, że atom zmienia układ sił. Mimo że wywiad informował go o pracach w Los Alamos, to aż do bombardowania Hiroszimy i Nagasaki Stalin uważał, że pomiędzy Zachodem a Wschodem panuje względna równowaga, którą udało mu się uzyskać kosztem wielkich wyrzeczeń.

Dlaczego Kreml tak długo zwlekał z rozkręceniem własnego programu atomowego, skoro wiedział, co się dzieje w Los Alamos? Czyżby Stalin nie doceniał potęgi atomu?

Już w październiku 1941 r. sowieckie kierownictwo zostało powiadomione przez wywiad o potencjalnym nowym rodzaju broni. W 1942 r. Stalin podpisał dekret, który ustanawiał niewielką jednostkę badawczą mającą stwierdzić, czy faktycznie można stworzyć taką bombę. W tamtym okresie uważano jednak, że zbudowanie jej zajmie minimum trzy lata.

Artykuł został opublikowany w 6/2022 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.