Dzisiejszy prawie dwumilionowy Mińsk, stolica niepodległej Białorusi, od blisko 30 lat niemogącej zrzucić z siebie okrutnego, totalitarnego reżimu Alaksandra Łukaszenki, nie przypomina niegdysiejszego Mińska Litewskiego, słynnego polskiego miasta kresowego, w którym na ulicach dominował język polski. Polski język był również „lingua franca” dla przeważającej większości mieszkańców. Rewolucja bolszewicka i „haniebny pokój ryski” (jak nazywali go niektórzy przeciwnicy narodowej demokracji) zmieniły ten obraz miasta, ale tylko częściowo.
„Pierwsza repatriacja” do odrodzonej Rzeczypospolitej objęła jedynie elity polityczne, finansowe i intelektualne polskiej społeczności Mińska. W proklamowanej przez bolszewików stolicy miniaturowej Białoruskiej Sowieckiej Republiki Socjalistycznej pozostały tysiące zwykłych Polaków: przedstawicieli klasy średniej, robotników, chałupników i część tzw. dołów społecznych. Mińsk mimo swego statusu stołecznego pozostawał miastem przeważnie polskim z liczną społecznością żydowską.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.