Nienawiść Niemiec do Polski była w 1939 r. gigantyczna. Po mało przemyślanym przez Warszawę przyjęciu brytyjskich tzw. gwarancji Hitler wpadł w szał. Polska, pozbawiona rzeczywistych sojuszników i otoczona wrogami ze wszystkich stron (poza krótką granicą z Węgrami i Rumunią), znalazła się w beznadziejnym położeniu strategicznym. Nadzieja na pomoc z Francji i z Anglii kazała wykrwawiać się polskim żołnierzom. Ci szczęśliwsi trafili do niemieckiej niewoli. Ci, których Bóg całkiem opuścił, zginęli od strzału w tył głowy w Lesie Katyńskim.
Likwidacja polskiej inteligencji była głównym celem okupantów. Niemcy i Rosjanie, pomni walki Polaków o niepodległość, chcieli odciąć Polsce głowę. W tym celu odbyły się w okupowanej Polsce liczne konferencje sojuszników, dotyczące kwestii koordynacji Niemiec (Gestapo) i Rosji (NKWD) w zwalczaniu elit. Temat nie został do końca szczegółowo zbadany przez historyków, aczkolwiek i tak sporo na ten temat wiemy, mimo kurtyny milczenia z czasów sowieckiej Polski (1944–1989). 28 września 1939 r. Niemcy podpisali w Moskwie z Rosjanami traktat graniczny o przyjaźni III Rzesza-ZSRS. Granice skorygowano w porównaniu z planami w załączniku do układu Ribbentrop-Mołotow.
„Granica przyjaźni"
Zatrzymam się nieco nad tą pierwszą delimitacją. Mam przed sobą mapę Polski wydaną jako dodatek do broszury „Schlag nach über Polen” („Dowiedz się o Polsce”) wydanej przez Bibliographisches Institut AG Leipzig w 1939 r. Gruba, wijąca się czerwona kreska dzieli Polskę na dwie części: zachodnią, mniejszą, przypadającą jako łup III Rzeczy, i na wschodnią, znacznie większą, jako łup Sowietów. Granica ta określona jest na kolorowej mapie jako „linia demarkacyjna z dnia 22 września 1939 r”..
O tych ustaleniach (z 22 września 1939 r.) w literaturze przedmiotu znaleźć można niewiele, odpowiadają one w przybliżeniu załącznikowi do układu Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 r. Na cytowanej przeze mnie mapce nie oznaczono Wileńszczyzny jako niemieckiej strefy interesów czy zgoła jako części Republiki Litewskiej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.