Dintojra

Dodano: 
Lew Trocki
Lew Trocki Źródło:Wikimedia Commons
Jerzy Dąbrowski II Lew Trocki ukrywał się w Meksyku u zafascynowanej komunizmem malarki Fridy Kahlo. NKWD nie przestawało go tropić i organizowało zamachy. Jeden się powiódł.

D om-muzeum Leona Trockiego od 1990 r. utrzymywany jest z dotacji państwowych. Mieści się w Mexico City, w dzielnicy nazwanej Coyoacán, co znaczy „miejsce kojotów”. Miejscowi to głównie dobrze sytuowani lewicowi artyści, pisarze i politycy. Nazwiska Trocki czy Lejba Dawidowicz Bronsztejn niewiele już mówią młodym ludziom, dlatego też budynek ten świeci pustkami. Zapuszczający się do Coyoacán turyści wolą przejść się do oddalonego o parę ulic muzeum Fridy Kahlo w tzw. Niebieskim Domu. Dzięki powstałemu kilkanaście lat temu w Hollywood filmowi „Frida” z Selmą Hayek tysiące wycieczkowiczów co roku nawiedza to miejsce. Film amerykańskiej reżyserki Julie Taymor sprawił, że ta nieznana poza Meksykiem malarka stała się sławna na całym świecie, a jej obrazy osiągają zawrotne ceny w najlepszych domach aukcyjnych. Frida chora w młodości na ciężką chorobę polio i ranna później w wypadku autobusowym przeszła 30 operacji. Zafascynowana komunizmem wierzyła, że ten nie tylko ją wyleczy, lecz także będzie przyczyną uzdrowienia cierpiącej klasy robotniczej.

Na swoich obrazach oprócz katolickich świętych umieszczała Marksa, Lenina i Stalina. Jej sztandarowym dziełem był autoportret pt. „Marksizm, który da zdrowie chorym”. Frida ukazana jest na nim w ortopedycznym gorsecie, który kojarzył jej się z uciskiem mas pracujących w USA. Karol Marks obejmuje swoimi boskimi dłońmi malarkę, która odrzuca kule. W filmie też, zgodnie z prawdą, pokazana była waleczna postawa jej męża, Diego Rivery, w sporze z Nelsonem Rockefellerem, który nie zgadzał się zastąpić podobizny swojego idola, Włodzimierza Lenina, anonimową twarzą na wcześniej zamówionym przez milionera fresku pt. „Człowiek na rozdrożu spoglądający z nadzieją i wizją na wybór nowej, lepszej przyszłości”. Mural, który miał ozdabiać wnętrze budynku Radio City Music Hall, w samym centrum Nowego Jorku, ostatecznie został zatarty piaskiem. Reżyserka Julie Taymor przedstawiła też wyidealizowaną postać Trockiego, który jej zdaniem, gdyby tylko miał szansę rządzić ZSRS, uczyniłby z niego kraj mlekiem i miodem płynący.

Cały artykuł dostępny jest w 40/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.