Żydzi w powstaniu styczniowym
  • Marek GałęzowskiAutor:Marek Gałęzowski

Żydzi w powstaniu styczniowym

Dodano: 

W demonstracjach przedpowstaniowych uczestniczył również brat Michała Landego – Aleksander. Kiedy zaś rozpoczęła się walka, zgłosił się do formującego się w zaborze austriackim oddziału gen. Józefa Wysockiego, obejmując funkcję jego adiutanta. Wysocki miał wesprzeć powstanie na Wołyniu, lecz podjęte przez niego uderzenie na Radziwiłłów, nieskoordynowane, zakończyło się ciężką klęską, a wśród zaginionych na polu bitwy był i Aleksander Landy, o którym znająca go Polka powiedziała: „Jako Polka i chrześcijanka śmiało wyrzec mogę, że gdyby Bóg był mi dał tej wartości moralnej syna, byłabym najszczęśliwszą z kobiet”.

Przyjaciel Syrokomli

Na Litwie wyższe warstwy społeczności żydowskiej – na czele z wileńskim rabinem rządowym Steinbergiem, który utrzymywał bliski kontakt z Michaiłem Murawiowem, osławionym „Wieszatielem” – opowiedziały się przeciw powstaniu. Jak podaje Dawid Fajnhauz, „szczególnie antypowstańczo byli nastawieni przedsiębiorcy budowlani oraz dostawcy rządowi, których dobrobyt gospodarczy uzależniony był od współpracy z rządem carskim”. Były także postawy przeciwne. W wielu miejscowościach Żydzi wyrażali poparcie dla oddziału Zygmunta Sierakowskiego, a potem innych dowódców, tym bardziej że wielu z nich ogłaszało deklarację Rządu Narodowego o równouprawnieniu Żydów. Nie uchylali się od składania ofiar pieniężnych na rzecz powstania, służyli pomocą lekarską, tak jak oskarżony o to przez Rosjan Zelman Horn, byli poborcami podatku narodowego, dostarczali powstańcom żywności, obuwia, mundurów, czasem broni (chociaż nie zawsze bezinteresownie, zwłaszcza przy granicy z Prusami Wschodnimi).

Czytaj też:
Od chwały do zdrady

W podziemnej organizacji cywilnej na Wileńszczyźnie znaczącą postacią był Szewel Kinkulkin, miejscowy księgarz, blisko zaprzyjaźniony z Władysławem Syrokomlą, jednym z bardziej znanych poetów polskiego romantyzmu. Pełnił on ważną funkcję łącznika Wydziału Zarządzającego Prowincjami Litwy. Pisał o tym w marcu 1864 r. sam Murawiow, że przywódcy polskiej konspiracji Tytus Dalewski i Konstanty Kalinowski „mieli na swych usługach w charakterze wywiadowcy i szpiega Żyda Kinkulkina”. Kazał też aresztować księgarza, który przez pewien czas skutecznie się ukrywał, lecz w końcu znalazł się w więzieniu. W połowie lat 70. znów prowadził swój antykwariat, zmarł zaś otoczony szacunkiem wilnian w 1908 r.

Pieczątka rządu

Udział Żydów w powstaniu był bardziej dostrzegalny w konspiracji cywilnej. Po objęciu dyktatury przez Romualda Traugutta w gronie jego najbliższych współpracowników znalazł się urzędnik bankowy Henryk Wohl. Już od kwietnia 1863 r. był on pracownikiem Wydziału Skarbu Rządu Narodowego, a w lipcu zainicjował apel rządu do ludności Warszawy o udzielenie pożyczki na cele walki powstańczej, która dała sumę blisko 6 mln zł. Przy Traugucie Wohl objął kierownictwo Wydziału Skarbu, lecz w listopadzie 1863 r. został aresztowany i skazany na karę śmierci, którą zamieniono mu na dożywotnie zesłanie na Sybir. Wrócił do Warszawy dopiero w 1882 r., jako jeden z ostatnich ułaskawionych uczestników powstania. Jego następca w Wydziale Skarbu – Józef Toczyski – poniósł śmierć wraz z Trauguttem na stokach Cytadeli warszawskiej.

Znaczącą rolę w dziejach tajnej prasy, która propagowała ideę walki zbrojnej, odegrał Aleksander Kraushar. I on jako uczeń gimnazjalny uczestniczył w manifestacjach patriotycznych w Warszawie przed wybuchem powstania. Po nocy styczniowej nawiązał współpracę z tajnym pismem „Prawda”. W swoich artykułach „Powstanie i dyplomacja” podawał w wątpliwość chęć udzielenia Polakom pomocy przez państwa zachodnie, co Rząd Narodowy uznał za zbyt radykalną opinię i doprowadził do zawieszenia pisma. Kraushar wszedł następnie w skład redakcji „Niepodległości” (będącej zresztą wydawnictwem rządu), w której redagował dział „Wiadomości z pola bitwy”. Latem 1863 r. udał się z misją do Drezna, gdzie doprowadził do wydrukowania i przesłania do kraju broszur „Regulamin piechoty” i „Kodeks wojskowy”. Kiedy na początku następnego roku wracał do kraju, powstanie chyliło się ku upadkowi. Jego rola w walce nigdy nie została ujawniona. Kraushar uniknął rosyjskich represji, ukończył studia prawnicze i został adwokatem, a później również historykiem, publikując wiele cennych prac z dziejów Polski.

Lista Żydów uczestniczących w powstaniu styczniowym w formacjach zbrojnych, opracowana w okresie międzywojennym, z całą pewnością niepełna, obejmuje 174 osoby. Nazwiska niektórych nie są znane, chociażby tego Żyda, o którym w swoim odczycie na temat powstania styczniowego mówił w styczniu 1924 r. marsz. Józef Piłsudski, a „któremu najniebezpieczniejsze ekspedycje poruczano, który przewoził wszystkie tajne rzeczy, który masowo broni dostarczał i który, jako o jedyną łaskę prosił, by mu jakieś najmniejsze odznaczenie dano od polskiego rządu”. W dalszej zaś części wspomniał swoje spotkanie z czasów rewolucji 1905 r. Od pewnego żydowskiego rzemieślnika otrzymał wówczas dwie bibułki z odbitymi pieczęciami Rządu Narodowego, który wręczając je, powiedział: „Przeszły te bibułki przez piekło katorgi syberyjskiej i wróciły potem do Polski”. Bibułki z cenną pieczątką należały bowiem wcześniej do Żyda – pomocnika siedleckiego burmistrza i członka organizacji powstańczej. Wróciwszy z Syberii, przed śmiercią oddał je ojcu wspomnianego rzemieślnika. Ten zaś jedną z nich przekazał twórcy niepodległej Polski.

Niech tych wszystkich nieznanych z imienia i nazwiska symbolicznie upamiętnia powstańczy goniec, żydowski chłopiec Symcha, schwytany przez Kozaków i powieszony za pełnioną służbę, którego historia rozpoczyna film Juliusza Machulskiego „Szwadron”, powstały na kanwie prozy Stanisława Rembeka.

Kpt. Karlsbad

Liczni weterani 1863 r. przebywali w zaborze austriackim, tworząc szczególnie duże środowisko we Lwowie. Co roku obchodzili oni rocznicę powstania, a ich pochód, z szacunkiem pozdrawiany przez mieszkańców miasta, widywał jako chłopiec pisarz Józef Wittlin. Po latach, przebywając na uchodźstwie, tak pisał w „Moim Lwowie”: „Tego dnia wznioślejsze sentymenty lwowian skupiała na sobie liczna, choć topniejąca z każdym rokiem gromadka weteranów z 1863 r. […] W pochodach patriotycznych kroczył na ich czele skromny, lecz czerstwy cywil, pan Izydor Karlsbad. Tak się bowiem złożyło, że z osiadłych we Lwowie powstańców najwyższą rangę, kapitana, piastował Żyd. To on prowadził oddziałek. Za Karlsbadem maszerował ze sztandarem bardzo malowniczy chorąży, szlagon w kontuszu i w zawadiacko nałożonej konfederatce z białą kitką”. Kapitan Karlsbad… Był on uczestnikiem manifestacji, podczas której zginął Landy. W powstaniu walczył niemal od początku pod komendą Langiewicza, później innych dowódców, z ostatnim powstańczym gen. Józefem Hauke-Bosakiem włącznie. Wytrwał z bronią w ręku w Górach Świętokrzyskich aż do połowy 1864 r.

Lata mijały, przyszło nowe pokolenie niepodległościowe. I oto na starej fotografii można zobaczyć Henryka Hertza-Barwińskiego z jego ojcem Józefem – weteranem powstania styczniowego i sybirakiem. Henryk, w mundurze oficera Legionów Polskich, ma na piersiach przypiętą odznakę Pierwszej Brygady „Za Wierną Służbę”. Nie był on też jedynym żydowskim żołnierzem Legionów, którego najbliżsi krewni byli czynni w 1863 r. Maksymilian Konrad Heilpern, sierżant Pierwszej Brygady, był bratankiem wspominanego już Izydora Heilperna z oddziału Langiewicza. Poległ w kampanii wołyńskiej, a za okazane bohaterstwo pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari jako żołnierz „odważny, sumienny, obowiązkowy, ideowy”. W III Brygadzie służył Motel Natan Lewinson, syn powstańca i sybiraka Szmula Lewinsona. I on poległ w walkach na Wołyniu, tyle że wiosną 1916 r.

Niektórzy żydowscy weterani powstania styczniowego doczekali odzyskania niepodległej Polski i być może jeszcze jedno wydarzenie z tego czasu najlepiej upamiętnia ich obecność w styczniowym zrywie. 5 sierpnia 1921 r., w rocznicę stracenia przez Rosjan Romualda Traugutta i jego najbliższych współpracowników, Naczelnik Państwa marsz. Józef Piłsudski dekorował na stokach Cytadeli warszawskiej weteranów powstania styczniowego najwyższym polskim odznaczeniem wojskowym – Virtuti Militari. Byli wśród nich sekretarz Traugutta Marian Dubiecki, płk Józef Miniewski – dowódca oddziału, w którym służył i poległ garibaldczyk płk Francesco Nullo, rtm. Jan Mazaraki, który pozostawał w polu aż do maja 1864 r. Był i Aleksander Kraushar, współredaktor tajnej „Niepodległości” – pisma Rządu Narodowego.

Artykuł został opublikowany w 1/2016 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.