Nie zawsze obsadzano go w dobrych rolach, jednak nikt nie odmawiał mu niepowtarzalnej osobowości. Zapamiętamy jego aktorski charme.
To się nazywa odejście w wielkim stylu. Śmierć gwiazdora francuskiego kina Alaina Delona (18 sierpnia br.) wywołała w mediach delonomanię. Wszystkie stacje telewizyjne prześcigały się w przypominaniu jego najwybitniejszych ról. Wraz z Catherine Deneuve, Jeanem Moreau czy Jeanem-Paulem Belmondo był on symbolem złotej epoki francuskiego kina. Kobiety za nim szalały. Producenci filmowi szybko zwietrzyli, że obsadzanie go w filmie ogromnie podbija oglądalność. Problem w tym, że często były to średnie filmy i gwiazdor rozmieniał się w nich „na drobne”.
A jak Delon wypadał w filmach historycznych?
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.