Cenzura w filmach

Cenzura w filmach

Dodano: 
Projektor, zdjęcie ilustracyjne
Projektor, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Unsplash / Jeremy Yap
Cenzura w filmie to zjawisko uniwersalne, występujące nie tylko w systemach totalitarnych, ale również w ustrojach demokratycznych bądź uznawanych za demokratyczne.

Unijnemu establishmentowi coraz silniej przeszkadza wciąż funkcjonująca w znaczącym zakresie wolność słowa w internecie. Cenzorskie zakusy pod naciskiem Brukseli pojawiają się także w poszczególnych państwach członkowskich UE, w tym w Polsce. Zjawisko cenzury, stare jak świat, występuje w wielu aspektach działalności człowieka. Jedną z takich płaszczyzn jest kino.

Choć motywacje cenzorów mogą się różnić – od ochrony wartości moralnych, przez utrzymanie porządku politycznego, po naciski grup interesu – efekt zawsze pozostaje ten sam: ograniczenie swobody twórców. Próby kontrolowania kinematografii łączą się z pytaniami o granice wolności sztuki i prawdę ekranowej opowieści.

Cenzura w filmach

W systemach totalitarnych cenzura filmowa odgrywa kluczową rolę w propagandzie. Przykładem jest radziecki film Jeźdzcy (1939) w reżyserii Siergieja Gierasimowa. Produkcja ukazywała napięcia wśród kozackiej ludności w czasach wojny domowej. Jednak po premierze Stalin uznał film za ideologicznie szkodliwy i zakazał jego wyświetlania, gdyż prezentował zbyt złożoną wizję konfliktu, niezgodną z oficjalnym przekazem o absolutnym triumfie bolszewików.

W krajach takich jak Chiny, cenzura filmowa jest narzędziem kontroli społecznej. Powrót do domu (2014) w reżyserii Zhanga Yimou, poruszający trudne tematy z czasów rewolucji kulturalnej, został poddany cięciom przez chińskie władze. Wycięto sceny ukazujące traumę bohaterów, aby uniknąć krytyki systemu komunistycznego. Film został zredukowany do historii rodzinnej, pozbawionej politycznego kontekstu.

The Hunt

Cenzura występuje także w demokratycznych państwach. W USA przykładem jest film The Hunt (2019), którego premierę odwołano pod wpływem napięć politycznych, ukazując, że nawet w wolnych systemach presja społeczna może skutecznie ograniczać tzw. artystyczną swobodę.

Film przedstawiał satyryczną opowieść o grupie elit lewicowego establishmentu, które polują na ludzi z klasy robotniczej o konserwatywnych poglądach. Chociaż fabuła została zaprojektowana jako przerysowana satyra, wywołała ona falę krytyki jeszcze przed premierą.

Ostatecznie Universal odwołał premierę, tłumacząc decyzję napiętą sytuacją społeczną w USA, szczególnie po serii masowych strzelanin. W rzeczywistości jednak presja medialna i oskarżenia o "promowanie prawicowej narracji" były kluczowe dla tej decyzji. Dopiero kilka miesięcy później film trafił na ekrany kin, ale towarzyszyły mu liczne kontrowersje, które wyciszyły jego potencjalny odbiór.

No Safe Spaces

Dokumentalny film No Safe Spaces (2019), stworzony przez Dennisa Pragera i Adama Carollę, ukazuje erozję wolności słowa w zachodnich demokracjach, ze szczególnym uwzględnieniem cenzury wobec konserwatywnych poglądów na uniwersytetach i w mediach społecznościowych. Film podkreśla, jak kultura "bezpiecznych przestrzeni" może być wykorzystywana do tłumienia opinii niezgodnych z dominującą narracją lewicowo-liberalną.

Chociaż No Safe Spaces osiągnął spory sukces w niezależnych kinach, spotkał się z bojkotem ze strony dużych platform streamingowych, które odmówiły jego dystrybucji. Krytycy filmu zarzucali mu promowanie "reakcyjnych" poglądów, podczas gdy twórcy argumentowali, że ich celem było jedynie podkreślenie problemu cenzury ideologicznej. Film, mimo ograniczonej dostępności, stał się symbolem walki o wolność wypowiedzi w czasach, gdy nawet demokracje zachodnie zmagają się z rosnącą autocenzurą i presją politycznej poprawności.

Cenzura w kinematografii przypomina, że sztuka filmowa zawsze funkcjonuje w kontekście politycznym i społecznym. Zmienia się forma nacisków, lecz wyzwanie pozostaje: jak zachować autentyczność w obliczu ograniczeń narzucanych przez władzę czy opinię publiczną?

Czytaj też:
Strażnicy oficjalnej wersji prawdy
Czytaj też:
"Niestety". "Ekspertka" proponowała, by wyrzucano ludzi z pracy za "mowę nienawiści"

Źródło: DoRzeczy.pl