Armia krajowa kontynuowała działania Związku Walki Zbrojnej i przejmowała jego struktury. W kulminacyjnym momencie do Armii Krajowej należało 380 tysięcy osób.
14 lutego 2025 roku po raz pierwszy obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej.
Dlaczego Armia Krajowa?
Pod koniec września 1939 roku generał Michał Tokarzewski-Karaszewicz wystąpił z pomysłem utworzenia organizacji podziemnej skupiającej polskich żołnierzy. Kiedy Warszawa skapitulowała (29 września) Tokarzewski przy pomocy przybyłego z Rumunii majora Edmunda Galianta, rozpoczął formowanie struktur tajniej organizacji. Wtedy też powołano do życia organizację pod nazwą Służba Zwycięstwu Polski (SZP).
Kiedy Naczelnym Wodzem został generał Władysław Sikorski, rozwiązał SZP, a w jego miejsce powołał Związek Walki Zbrojnej (ZWZ), który miał być podporządkowany rządowi na emigracji, a jego celem było zjednoczyć wszystkich Polaków, różne organizacje oraz partie polityczne wokół wspólnego celu: walki z Niemcami i wyzwolenia Polki. Na czele ZWZ stanął generał Kazimierz Sosnkowski, którego w czerwcu 1940 roku zastąpił generał Stefan „Grot” Rowecki.
14 lutego 1942 roku na teren okupowanej Polski dotarła depesza od Naczelnego Wodza. Generał Sikorski pisał:
1. Znoszę dla użytku zewnętrznego nazwę ZWZ – wszyscy żołnierze w czynnej służbie wojskowej w Kraju stanowią „Armię Krajową” podległą Panu Generałowi, jako jej dowódcy
2. Stanowisko Pana Generała nosi nazwę Dowódcy Armii Krajowej,
Tym samym 14 lutego 1942 roku ZWZ został przemianowany na Armię Krajową, a dzień ten jest uznawany za utworzenie AK.
Dlaczego Armia Krajowa zastąpiła Związek Walki Zbrojnej? Wyjaśnia to Piotr Niwiński: „Słowo »Armia« brzmi wyraźnie inaczej niż »Służba« czy »Związek«. Jest bardziej bojowe, bardziej wyraźne propagandowo i zdecydowanie bardziej odpowiadające rzeczywistości (…). Żołnierze podziemia czuli się bardziej żołnierzami podziemnej armii niż członkami konspiracyjnego związku czy służby. Nazwa ta, według nich, zdecydowanie bardziej wiarygodnie określała ich działalność”.
Zdaniem Piotra Niwińskiego, nie była to jednak wyłącznie „kosmetyczna” zmiana: „Przemianowanie ZWZ na Armię Krajową miało więc dobitnie pokazać, że w Polsce cały czas toczy się walka, trwają działania dywersyjne i przygotowania do wielkiej akcji zbrojnej, jaką ma być powstanie powszechne (akcja »Burza«). Armia Krajowa była armią, która toczy bez ustanku walkę z okupantem i jako taka jest bardzo istotnym wkładem w działania zbrojne koalicji antyhitlerowskiej (…). Przemianowanie ZWZ na Armię Krajową miało także wymiar symboliczny. Wyraźnie ukazywało, że istnieją trzy części Polskich Sił Zbrojnych: Armia Polska na Zachodzie, Armia Polska w ZSRS i Armia Krajowa, z których ta ostatnia prowadziła najintensywniej ówcześnie walkę zbrojną”. („Biuletyn IPN”, nr 1-2/2007).
Armia Krajowa – służba i symbol
Do Armii Krajowej należało łącznie – według różnych szacunków – od 300 do 380 tysięcy osób. Każdy wstępujący musiał złożyć przysięgę. Obyczaj ten istniał od 1942 roku, aż do rozwiązania AK.
16 kwietnia 1942 roku, dwa miesiące po oficjalnym utworzeniu Armii Krajowej przyjęto znak Polski Walczącej. Była to kotwica złożona z liter P i W. Był to symbol walki z okupantem i w pewnym sensie przeciwwaga dla wszechobecnej wszędzie swastyki. Kotwica zaczęła pojawiać się coraz częściej w różnych częściach miast, malowana na murach przez tysiące anonimowych osób. Choć Niemcy skrupulatnie ścierali symbol, następnego dnia kotwica ponownie pojawiała się w tych samych miejscach.
Komenda Główna Armii Krajowej składała się z ośmiu oddziałów:
- Organizacyjnego,
- Informacyjno-Wywiadowczego,
- Operacyjno-Szkoleniowego,
- Kwatermistrzowskiego,
- Dowodzenia i Łączności,
- Biura Informacji i Propagandy,
- Finansów i Kontroli,
- Szefostwa Biur Wojskowych.
Inne jednostki wchodzące w skład Armii Krajowej były to:
- Związek Odwetu – dowodził nim major Franciszek Niepokólczycki ps. „Teodor”. Do jego zadań należało przygotowanie i przeprowadzenie szczególnie trudnych akcji sabotażowych i dywersyjnych.
- „Wachlarz” – dowodził nim podpułkownik Jan Włodarkiewicz ps. „Jan”. Organizacja również zajmowała się dywersją, przeprowadzała m.in. akcje sabotażowe na kolei.
- „Osa” – pod dowództwem podpułkownika Józefa Szajewskiego ps. „Philips”. Do jej zadań należało przeprowadzanie zamachów na niemieckich funkcjonariuszy i zbrodniarzy. W lutym 1943 roku „Osa”, pod nazwą „Kosa”, weszła w skład Kedywu. Kiedy kilka miesięcy później jednostka została rozbita, Komenda Główna AK utworzyła w jej miejsce jednostkę bojową „Agat” pod dowództwem kapitana Adama Borysa ps. „Pług”. „Agat” zmienił później nazwę na „Pegaz”, a w końcu na „Parasol”. Jednostka była odpowiedzialna za przeprowadzenie wielu słynnych akcji, m.in. za zabicie dowódcy SS i policji na dystrykt warszawski Franza Kutscherę, akcję pod Arsenałem i nieudany zamach na SS-Obergruppenführera Wilhelma Koppego.
- Kedyw (Kierownictwo Dywersji) – pod dowództwem generała Augusta Emila Fieldorfa ps. „Nil” został utworzony w styczniu 1943 roku. W jego skład weszły wówczas Związek Odwetu, „Wachlarz”, Tajna Organizacja Wojskowa oraz grupy bojowe Szarych Szeregów.
Armia Krajowa zaangażowana była także w akcje wywiadowcze. Polacy dostarczyli aliantom około 20 tysięcy raportów, relacji i informacji o działalności Niemców, ich planach czy budowie i rodzaju stosowanego uzbrojenia. W siatce wywiadowczej AK, na terenie nie tylko Polski, ale całej Europy, działało kilkadziesiąt tysięcy osób. Do największych sukcesów polskiego wywiadu zaliczyć należy zdobycie informacji na temat konstrukcji oraz lokalizacji ośrodków badawczych broni V-1 oraz V-2 oraz o konstrukcji czołgów „Panther”.
Akcje AK
Armia Krajowa przeprowadziła chyba dotąd nie do końca policzoną ilość akcji, które obejmowały nie tylko ataki i zamachy na Niemców, ale również sabotaż. Jak wynika z oficjalnych danych Komendy Głównej AK (dane za: J. Kirchmayer, „Powstanie warszawskie”) od stycznia 1941 roku do czerwca 1944 roku ZWZ i AK przeprowadzili następującą ilość akcji:
- Uszkodzenie parowozów – 6930
- Przetrzymanie parowozów w remoncie– 80
- Wykolejenie transportów – 73
- Podpalenie transportów – 443
- Uszkodzenie wagonów kolejowych – 19 053
- Przerwanie sieci elektrycznych na węźle Warszawa – 638
- Uszkodzenie lub zniszczenie samochodów wojskowych – 526
- Wysadzenie mostów kolejowych – 38
- Uszkodzenie samolotów – 28
- Zniszczenie cystern benzyny – 1167
- Zniszczenie ton benzyny – 4674
- Zagwożdżenie szybów naftowych – 3
- Spalenie wojskowych magazynów – 122
- Spalenie wojskowych składów żywnościowych – 8
- Unieruchomienie czasowo produkcję w fabrykach – 7
- Wykonanie wadliwych części silników lotniczych – 4710
- Wykonanie wadliwie lufy dział – 203
- Wykonanie wadliwie pocisków artyleryjskich – 92 000
- Wykonanie wadliwie radiostacji lotniczych – 107
- Wykonanie wadliwie dla przemysłu elektrycznych kondensatorów – 570 000
- Wykonanie wadliwie obrabiarek – 1700
- Uszkodzenie ważnych maszyn w fabrykach – 2872
- Wykonanie innych aktów sabotażu – 25 145
- Wykonanie zamachów na Niemców – 5733
Jak widać zakres działań członków AK był niezwykle szeroki. Armia Krajowa stawiała nie tylko na walkę z Niemcami, ale przede wszystkim na codzienne akcje sabotażowe, które utrudniały Niemcom administrowanie terenami okupowanymi oraz prowadzenie wojny w ogóle. Patrząc tylko na powyższe dane można stwierdzić, że w realizację wszystkich tych akcji musiały być zaangażowane dziesiątki tysięcy osób. Trzeba pamiętać, że każda z nich – decydując się zaszkodzić Niemcom, bez względu czy chodziło o zamach, sabotowanie pracy fabryki czy wykonanie napisu na murze – za każdym razem narażała swoje życie.
Do najbardziej znanych akcji przeprowadzonych przez AK należy m.in. akcja pod Arsenałem, zamach na Franza Kutscherę czy zamach na Wilhelma Koppe. Pod koniec 1943 roku Armia Krajowa odpowiedzialna była za przeprowadzenie akcji „Burza” (próba zajęcia terenów wschodnich, zanim wejdą tam Sowieci zakończyła się klęską), a w końcu za przebieg Powstania Warszawskiego.
Koniec Armii Krajowej
Upadek Powstania Warszawskiego to właściwie koniec bardziej aktywnej działalności Armii Krajowej. Generał „Bór” Komorowski dostał się wówczas do niemieckiej niewoli. Na swojego następcę, jako komendanta AK, wyznaczył generała Leopolda Okulickiego. Armia Krajowa była jednak już coraz słabsza, tysiące jej członków zginęło w Powstaniu, tysiące dostało się do niewoli, a kolejni byli rozbrajani lub zabijani przez nadciągające wojska sowieckie.
Na początku 1945 roku sytuacja była coraz bardziej rozpaczliwa. Niewiele wskazywało na to, że Polska doczeka się własnego, suwerennego państwa w chwili, kiedy niemal całe jej terytorium było zajęte przez Sowietów, a sojusznicy –USA i Anglia – porozumieli się już w sprawie ziem polskich ze Stalinem. W tamtej chwili Okulicki zdecydował się na utworzenie organizacji „Nie”, która przejmie schedę po Armii Krajowej. Na jej powołanie wyraził zgodę także Rząd Emigracyjny.
Polacy rozpoczęli ostatni akt walki z okupantem – tym razem tym, który nadciągnął ze wschodu. Sowieci jednak od początku konsekwentnie tępili wszelkie wystąpienia i dążenia Polaków do niepodległości. Kolejne struktury dawnej Armii Krajowej były rozbijane. W ich miejsce „wchodziły”, co prawda kolejne organizacje, jak Narodowe Siły Zbrojne czy Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość. Należący dawniej do AK żołnierze, znani później jako Żołnierze Wyklęci walczyli jeszcze dłużej. Ostatni z nich, Józef Franczak ps. „Lalek” został zabity przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa dopiero w 1963 roku.
Czytaj też:
14 lutego nowe święto państwowe w Polsce. Andrzej Duda podpisał ustawęCzytaj też:
Zapomniany kawałek PolskiCzytaj też:
Niemcy i Rosja znów wspólnie przeciwko Polsce