W 1923 r. Józef Piłsudski otrzymał w darze od wojska wybudowany dla niego i rodziny dworek Milusin w Sulejówku. Formę domu wybrano nieprzypadkowo, gdyż Marszałek urodził się we dworze – w Zułowie. Po maju 1926 r., gdy Piłsudscy zamieszkali w Belwederze, przyjeżdżali do Sulejówka na wypoczynek. Mieli również inny dom – dwór w Pikieliszkach na Wileńszczyźnie – wraz z ziemią, którą otrzymali jako odznaczeni Orderem Virtuti Militari. „Nigdzie nie był Marszałek tak wesół, niefrasobliwy, jak tutaj, w gronie kochanej rodziny i w ciszy »wsiowej«” – stwierdzała Maria Jehanne Wielopolska.
Od 1930 r. rodzina Piłsudskich spędzała wakacje w Pikieliszkach – zwykle sześciotygodniowe, ciesząc się panującym tam spokojem, bujną naturą i jeziorem Żałosa. Piłsudski wykupił prawo do polowania na jeziorze, by nikt nie strzelał do ptactwa wodnego. Łowił natomiast ryby i raki. Podczas pierwszych wakacji spędzonych w Pikieliszkach zamówił łódkę, podkreślając, że ma być takiego kształtu jak te na Syberii. Plany dostarczył Związek Sybiraków. Na tej łódce Piłsudski uczył córki Wandę i Jadwigę wiosłowania. Poświęcając im w czasie wolnym od pracy wiele uwagi, założył „Towarzystwo Rzeczy Przyjemnych, a Niekoniecznie Pożytecznych”, do którego należeli tylko on i one. „Zajęcia obejmowały m.in. wspólne czytanie, poznawanie przyrody, wieczorne opowiadania o zwyczajach i obyczajach różnych ludzi świata” – pisał Jerzy Surwiło.
Nad Niemnem
Pierwszy rok w Sulejówku upłynął na urządzaniu się w nowym domu, dlatego też w 1923 r. Piłsudscy nigdzie nie wyjeżdżali na wypoczynek. Rok później wybrali się wraz z córkami do Druskienik, uzdrowiska położonego malowniczo wśród ogromnych lasów nad Niemnem. Autorzy broszury „Druskieniki – zdrojowisko nad Niemnem” pisali o nich: „Leczą spokojem swej przyrody, tą przedziwną ciszą, tym szmerem Niemna, który coś mówi dla wszystkich i każdego z osobna”. Było to świetne miejsce dla ludzi o zszarganych nerwach – a te Piłsudski miał z pewnością nadwerężone po czterech lat pełnienia urzędu Naczelnika Państwa, pełnych starć z przeciwnikami politycznymi. W Druskienikach leczono także infekcje górnych dróg oddechowych, na które często cierpiał Marszałek, z pewnością także dlatego, że był nałogowym palaczem. Można było tu brać kąpiele oraz inhalacje solankowe i Piłsudski z nich korzystał.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.