• Piotr WłoczykAutor:Piotr Włoczyk

Krucjata Morela

Dodano: 
Edmund Morel
Edmund Morel Źródło: Wikimedia Commons
Młody Brytyjczyk uparł się, by nagłośnić zbrodnie dokonywane w Kongu na rozkaz władcy Belgii. Udało mu się zorganizować wielką kampanię społeczną, która pokrzyżowała plany Leopolda II

Najpierw pojawiła się propozycja awansu i podwyżki (połączona z przeniesieniem do innego kraju). Gdy odmówił, szef zaproponował mu 200 funtów rocznie (dziś byłoby to ok. 20 tys. funtów) za godzinę „konsultacji” dziennie. Edmund Dane Morel również w tym przypadku odrzucił propozycję. Nic dziwnego, że kierownictwo firmy Elder Dempster robiło wszystko, co mogło, by przekupić swojego pracownika. W grę wchodziło bowiem ujawnienie brudnych sekretów swojego najważniejszego klienta: belgijskiego króla Leopolda II, który bezlitośnie łupił Kongo, zamieniając życie mieszkańców serca Afryki w piekło na ziemi. Szacuje się, że w latach 1880–1920 ludność zamieszkująca te tereny zmniejszyła się o połowę, czyli o 10 mln ludzi.

Dwudziestokilkuletni Morel pracował na przełomie wieków XIX i XX w Belgii, w tamtejszym oddziale Elder Dempster. Ta liverpoolska linia żeglugowa świadczyła niezwykle lukratywne usługi na rzecz Leopolda II, organizując transport do i z jego prywatnej kolonii. Elder Dempster był tu monopolistą wskazanym bezpośrednio przez belgijskiego monarchę. Żadna inna firma nie mogła obsługiwać tej trasy.

„Nadbrzeże w Antwerpii; parowiec zacumowany przy brzegu; dzwony na starej wieży katedry wygrywają melodię »Brabançonne«, narodowy hymn Belgii – wspominał Morel. – Na nabrzeżu i na pokładach parowca ruchliwy, kolorowy tłum. Wojskowe mundury, szelest kobiecych sukni […]. Wielu ma na głowie szerokie, tropikalne, filcowe kapelusze, a na plecach zawieszone strzelby – demonstrują je z dumą po raz pierwszy w życiu. Tu i ówdzie starszy, ogorzały jegomość, który bez wątpienia już to kiedyś przechodził. Na twarze tych lepiej nie patrzeć – rysuje się na nich brutalność, ich oczy są okrutne i pożądliwe. Od takich twarzy człowiek z niesmakiem odwraca wzrok”.

Jego uwagę zwróciła dziwna dysproporcja między tym, co przypływało do Antwerpii, a tym, co wypływało w stronę Konga. Parowce Elder Dempster przybywały do portu w Antwerpii pełne kauczuku, kości słoniowej i innych cennych towarów. W drugą stronę wywożono natomiast głównie broń i amunicję...

Artykuł został opublikowany w 7/2024 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.