Najbardziej zagadkowe zaginięcie II RP. Nigdy nie rozwiązano tej sprawy

Najbardziej zagadkowe zaginięcie II RP. Nigdy nie rozwiązano tej sprawy

Dodano: 
Włodzimierz Zagórski, Władysław Sikorski i Tadeusz Rozwadowski
Włodzimierz Zagórski, Władysław Sikorski i Tadeusz Rozwadowski Źródło: Wikimedia Commons
Zaginięcie gen. Zagórskiego to jedna z największych zagadek drugiej Rzeczpospolitej. Czy generał został zamordowany? To pytanie nurtuje historyków od lat.

Generał Włodzimierz Ostoja-Zagórski ostatni raz był widziany 6 sierpnia 1927 roku. Co się z nim stało?

Zamach majowy

Włodzimierz Ostoja-Zagórski urodził się 22 lipca 1882 roku we Francji. Jego ojciec, Jan, był powstańcem styczniowym, który został przez Rosjan wywieziony na Syberię. Stamtąd udało mu się zbiec do Francji. Matka Włodzimierza była damą dworu w carskiej rodzinie Romanowów.

Przyszły generał był wszechstronnie wykształcony, znał sześć języków. Służył w armii austro-węgierskiej, lecz w chwili tworzenia Legionów, przeszedł do polskich oddziałów. Od początku jego relacje z Józefem Piłsudskim były bardzo chłodne.

Sztab 2 pułku piechoty Legionów. W środku widoczny Włodzimierz Zagórski

W maju 1926 roku, kiedy Józef Piłsudski zdecydował się na przeprowadzenie zamachu stanu i zakończeniu rządów Wincentego Witosa, gen. Ostoja-Zagórski postanowił o pozostaniu po stronie rządu i prezydenta. Uważał, że przysięga, którą złożył nie pozwala mu na nic innego.

Walki obu stronnictw trwały dość krótko, lecz i tak przyniosły liczne ofiary: zginęło 379 osób, a ponad tysiąc zostało rannych. Dalszy rozlew krwi zatrzymał prezydent Stanisław Wojciechowski, który po rozmowie z Piłsudskim zgodził się złożyć swój urząd. Władzę w państwie przejęło stronnictwo piłsudczyków.

Piłsudskiemu było bardzo trudno wybaczyć tym oficerom, którzy podczas zamachu opowiedzieli się przeciwko niemu. Jeśli niższych rangą żołnierzy nie spotykały raczej żadne konsekwencje, to na pobłażliwość nie mogli liczyć oficerowie. Na początek, już 15 maja, aresztowano czterech generałów: Tadeusza Rozwadowskiego, Juliusza Malczewskiego, Bolesława Jaźwińskiego oraz Włodzimierza Ostoję-Zagórskiego. Zostali oni oskarżeni o różne przestępstwa kryminalne. Gen. Zagórskiemu zarzucono nieprawidłowości w ramach afery związanej z firmą Francopol, zajmującą się dostawami sprzętu lotniczego dla armii, a także oskarżono o denuncjowanie legionistów władzom austriackim w czasie pierwszej wojny światowej. Oskarżenia były zatem poważne.

Żołnierze 7. pułku ułanów w okopach pod Belwederem podczas zamachu majowego

Generałów internowano w Wilanowie, po czym przewieziono do Wilna, do aresztu śledczego nr III na Antokolu. Śledztwa przedłużały się. Było jasne, że sąd robi wszystko, aby jak najdłużej nie wydać wyroku na aresztowanych. Wszystkich generałów przetrzymywano w ciężkich warunkach. Cele były nieogrzewane, było brudno, a więźniowie dostawali bardzo kiepskie jedzenie. W takich warunkach generałowie, w tym Zagórski, spędzili ponad rok.

Do opinii publicznej przedostawały się pewne szczątkowe informacje na temat przetrzymywanych generałów. Choć propaganda piłsudczyków bardzo się starała, aby dotychczasową działalność (zwłaszcza) Zagórskiego i Rozwadowskiego przedstawiać w jak najgorszym świetle, to nie odnosiło to pożądanych efektów. Ludzie zaczęli domagać się wypuszczenia osadzonych, lecz Piłsudski zwlekał z tym dłuższy czas.

Tajemnicze spotkanie

Gen. Zagórski został zwolniony 6 sierpnia 1927 roku. Przewieziono go pociągiem z Wilna do Warszawy. W czasie podróży towarzyszył mu kpt Lucjan Miładowski. Choć formalnie wolny, gen. Zagórski otrzymał „opiekuna”, który musiał mieć wyraźny rozkaz eskortowania i obserwowania go.

Wieczorem tego samego dnia, pociąg dojechał na warszawski dworzec. Tam czekało na Zagórskiego pokaźne grono oficerów, co stanowiło niecodzienny widok. Jeden z nich, mjr Wenda zaproponował mu podwiezienie, a Zagórski zgodził się. Trudno dzisiaj stwierdzić, czy Zagórski miał inny wybór, czy może propozycja Wendy była wyłącznie kwestią przypadku, czy może wszystko zostało wcześniej zaplanowane.

Generał Włodzimierz Ostoja-Zagórski

Przed dworcem czekały dwa auta – w jednym jechał Wenda, Zagórski i Miładowski, a w drugim czterech niezidentyfikowanych mężczyzn. Jak w toczącym się później śledztwie zeznawał Wenda, gen. Zagórski, kiedy samochody już ruszyły, chciał wysiąść z auta, lecz on i Miładowski na to nie pozwolili, dopóki samochód nie dojechał do Krakowskiego Przedmieścia. Tam Zagórski miał opuścić pojazd.

To, co działo się później pozostaje w sferze domysłów. Czy wtedy ktoś inny czekał na generała? Czy wciągnięto go do innego samochodu? Czy coś wspólnego z jego zaginięciem miał tajemniczy drugi samochód, który odjeżdżał spod dworca?

„Cały dramat rozegrał się najprawdopodobniej w lokalu »Strzelca« na ul. Dobrej (…). Po wejściu do środka Zagórski ujrzał zapewne mjra Wendę i pozostałych oficerów biorących udział w całej akcji. Piotr Kowalski w swojej książce »Generał brygady Włodzimierz Ostoja – Zagórski (1882 – 1926)« przypuszcza, że obecni byli tam również cywile – wcześniej związani z PPS, teraz będący ludźmi od »brudnej roboty«. Jak potoczyły się dalsze losy Zagórskiego? Możemy jedynie przypuszczać, że były toczone »negocjacje« w sprawie wydania pewnych materiałów obciążających Józefa Piłsudskiego, a będących w posiadaniu przyszłej ofiary. Skutek tych rozmów jest oczywisty – jeśli były one w istocie prowadzone, to Zagórski z pewnością odmówił jakiejkolwiek współpracy (…). Nie zgodził się na współpracę, a po wyjściu na wolność mógłby stać się żywym symbolem przemocy sanacyjnej władzy. Musiał zostać zlikwidowany”. – pisze Tomasz Stachurski w artykule „Generał Zagórski zaginął…” na portalu www.histmag.org.

Historia zaginięcia generała i jego losy po 6 sierpnia 1927 roku wciąż pozostają nieznane. Tylko odnalezienie zupełnie nowych źródeł lub relacje potomków świadków tamtych wydarzeń, mogłyby rzucić nowe światło na owe tajemnicze zniknięcie.

Czytaj też:
O krok od wojny domowej? Tak mógł skończyć się zamach majowy
Czytaj też:
Tajemnicza śmierć generała. Dlaczego zmarł?
Czytaj też:
Hańba na II RP. To tylko więzienie i "obóz odosobnienia"?

Opracowała: Anna Szczepańska
Źródło: DoRzeczy.pl