Ucieczki z piekła Auschwitz
  • Piotr WłoczykAutor:Piotr Włoczyk

Ucieczki z piekła Auschwitz

Dodano: 
Niemiecki obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau
Niemiecki obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau Źródło:Pixabay/Samueles/Public Domain
Z dr. Jackiem Lachendrą, historykiem z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, rozmawia Piotr Włoczyk.

PIOTR WŁOCZYK: O której z ucieczek było najgłośniej w Auschwitz?

DR JACEK LACHENDRO: Najbardziej niezwykłą ucieczką, która zrobiła ogromne wrażenie na reszcie więźniów, była akcja z 20 czerwca 1942 r. Czterech Polaków, przebranych w esesmańskie mundury, wyjechało wówczas z obozu autem należącym do SS. Dzięki dokumentom i relacjom uciekinierów bardzo dobrze poznaliśmy tę akcję. Więźniowie podawali sobie z ust do ust jej szczegóły. Zrobiło to na nich wszystkich bardzo pozytywne wrażenie, podnosząc na duchu. Okazało się bowiem, że można uciec z obozu i przy tym ośmieszyć esesmanów [więcej na temat tej ucieczki piszemy na str. 10. – przyp. red.].

Jednak to nie była jedyna niesamowita ucieczka z tego piekła...

Takich historii, choć może nie aż tak spektakularnych, jest trochę więcej. Inną bardzo nietypową ucieczkę również zorganizowało czterech więźniów, lecz tym razem chodziło o trzech Polaków i jednego Niemca. Doszło do niej 29 grudnia 1942 r. Była przygotowywana przez dłuższy czas przez samych więźniów oraz żołnierzy AK działających w okolicach Oświęcimia. Brali w niej udział Jan Komski, Bolesław Kuczbara, Mieczysław Januszewski i Otto Küsel. Wszyscy oni pracowali w Oddziale Zatrudnienia, mając dzięki temu pewną swobodę poruszania się po terenie obozu. Küsel był więźniem, który miał wpływ na obsadę komand. W dniu ucieczki biuro opuścili najpierw Kuczbara i Komski. Kuczbara przebrał się w zdobyty wcześniej mundur esesmana. Do tej dwójki przyjechał na wozie Otto Küsel z Januszewskim.

Jakim cudem udało im się zdobyć ten środek transportu?

Küsel wypożyczył wóz – zaprzęgnięty w dwa konie – od esesmana z obozowego gospodarstwa rolnego. W zamian obiecał mu dwie szafy… W ten sposób więźniowie wyjechali z obozu. Wyglądało to tak, jakby jeden esesman eskortował trzech więźniów. W ustalonym miejscu AK przygotowała dla nich ubrania cywilne i pomogła im w dalszej drodze. Niestety, Januszewski i Komski zostali złapani w obławie na dworcu kolejowym w Krakowie. Januszewski przypuszczalnie popełnił samobójstwo w drodze do Auschwitz. Komski wrócił do obozu, ale szczęśliwie przy rejestracji nie został rozpoznany jako uciekinier. Jego koledzy z Auschwitz zorientowali się, że to on, i umożliwili mu przeniesienie do innego obozu. Udało mu się przeżyć wojnę, a potem uwiecznił na swoich obrazach wiele epizodów z Auschwitz.

Kuczbara natomiast zginął w niejasnych okolicznościach w Warszawie. Otto Küsel też dotarł do stolicy, ale został tam aresztowany i we wrześniu 1943 r. wysłany do Auschwitz. W lutym następnego roku przewieziono go do innego obozu. Przeżył wojnę. Küsel zapisał się w pamięci polskich współwięźniów bardzo pozytywnie. Choć był niemieckim więźniem kryminalnym, to starał się pomagać Polakom na tyle, na ile to było możliwe.

Artykuł został opublikowany w 11/2023 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.