Trudno wymienić konflikt z udziałem żołnierzy rosyjskich czy sowieckich toczony w ostatnich kilku stuleciach, w którym armia rosyjska miałaby mniejsze straty od przeciwnika. Dzisiejsza wojna na Ukrainie nie stanowi wyjątku. Czasem różnica w stratach sięgała nieprawdopodobnej skali, tak jak w konflikcie z Finlandią w latach 1939–1940. Uważa się, że na jednego zabitego żołnierza fińskiego poległo co najmniej 10 żołnierzy sowieckich. Do dziś nie wiadomo, ilu dokładnie obywateli Związku Sowieckiego (żołnierzy i cywili) zginęło podczas drugiej wojny światowej.
Dzisiejsze oceny rosyjskich badaczy strat ludzkich Związku Sowieckiego wahają się od 20 do 45 mln obywateli, którzy zginęli w starciu z III Rzeszą. Stalin od razu po wojnie uroczyście ogłosił, że ZSRS stracił w wojnie ok. 7 mln osób, za czasów Chruszczowa ta liczba wzrosła do 20 mln. W latach 1988–1993 grupa historyków wojskowości pod kierownictwem generała broni Grigorija Kriwoszejewa ustaliła te straty na poziomie 27 mln ludzi. Z kolei współczesny rosyjski historyk Borys Sokołow ocenia straty ZSRS na poziomie 43,5 mln osób. Bezpiecznie można powiedzieć, że cena zwycięstwa nad Hitlerem była dla wszystkich narodów Związku Sowieckiego ogromna.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.