Taniec śmierci Białoskórskiego

Taniec śmierci Białoskórskiego

Dodano: 
Uwolnieni więźniowie obozu koncentracyjnego w Dachau
Uwolnieni więźniowie obozu koncentracyjnego w Dachau Źródło: United States Holocaust Memorial Museum
Sebastian Reńca || Autor poczytnych przedwojennych opowieści o francuskiej Legii Cudzoziemskiej trafił do Dachau. Józef Białoskórski zostawił po sobie wspomnienia, które jednak nie przebiły się do świadomości społecznej

Bohatera tej opowieści odkrył sam Tadeusz Boy-Żeleński. W 1934 r. napisał o nim w „Wiadomościach Literackich” tekst pt. „Antki i Felki na Saharze”, anonsowany na pierwszej stronie tygodnika. Fragment rękopisu wspomnień Białoskórskiego trafił do „Boya” przypadkiem, ale pisarz od razu zwrócił na niego uwagę. Co ciekawe, wielki publicysta napisał o książce, która się jeszcze nie ukazała. Postanowił ją nagłośnić właśnie po to, by została wydrukowana. Fragment kopii rękopisu przekazał Żeleńskiemu kpt. Leon Ordyniec, który na początku lat 30. mieszkał w Gdyni i pracował tam jako urzędnik. „Był to pamiętnik »prostego człowieka«, który spędził dziesięć lat we francuskiej Legii Cudzoziemskiej” – pisał „Boy”. Po jakimś czasie autor „pamiętnika” odwiedził Żeleńskiego. „Przybył wprost z Gdyni: przedstawił mi się: Joseph Białoskórski, sierżant-dezerter Legii Cudzoziemskiej. Blondyn średniego wzrostu, raczej niewielki, szczupły, lat 32”.

Tadeusz Boy-Żeleński dowiedział się z rozmowy, że ów mężczyzna urodził się w Piotrkowie. Jego ojciec był robotnikiem ze „staroświeckiej” rodziny. Miał 12 lat, gdy wybuchła wojna, i wtedy też, w roku 1914, zmarła jego matka. Chłopiec pojechał z innymi na roboty do Czech. Gdy jego pryncypał zmarł, młodzieniec wsiadł w pociąg i pojechał do Wiednia, a następnie do Budapesztu. Na Węgrzech znalazł zatrudnienie jako kuchcik w polskiej diasporze. Gdy w 1918 r. odrodziła się ojczyzna, wrócił do niej. Czekali na niego ojciec z macochą. Józef nie zagrzał miejsca w domu, ponieważ zaciągnął się do wojska. „Bił się w wojnie z bolszewikami, po zawarciu pokoju został dalej w wojsku, posłano go na Górny Śląsk, gdzie brał udział w powstaniu; ranny, dostał się do niewoli, siedział w Cottbus i w Dachau, gdzie go głodzono i bito, aż gdy ktoś podpalił barak, korzystając z zamętu, uciekł” – pisał „Boy”.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.