Czego jak czego, ale łaski płodności Kajzerowi Wilhelmowi II nie można było odmówić. Znany z fanfaronady władca, ożeniony z cesarzową Augustą, systematycznie płodził kolejnych potomków. Doczekał się aż sześciu synów i jednej córki. Pierworodny syn Wilhelm przyszedł na świat w 1882 r. Rok później narodził się Eitel Fryderyk. W 1884 r. rodzina cesarska powitała nowego syna, Adalberta. Po trzech latach przerwy, w 1887 r., cesarzowa Augusta urodziła Augusta Wilhelma, znanego pod przydomkiem Auwi. Rok później, w 1888 r., pojawiło się kolejne dziecko – Oskar, a po nim w 1890 r. Joachim Franciszek. I wtedy dopiero okazało się, że Wilhelm II potrafi też płodzić dziewczynki – dwór poinformował o narodzinach Wiktorii Luizy Pruskiej. Okres do 1918 r. był dla całej tej szczęśliwej siódemki życiem w luksusie i bez jakichkolwiek trosk. Dzieciom cesarza nie brakowało niczego. Choć oczywiście miały też obowiązki. W wieku 10 lat kolejni synowie otrzymywali symboliczne stopnie porucznika i obejmowali tytularne dowództwa pruskich jednostek lub okrętów wojennych.
Ten świat runął wraz z wybuchem rewolucji w listopadzie 1918 r. Wilhelm II uciekł do Holandii, a jego synowie i córka musieli sobie radzić w nowym świecie, w którym cesarskie tytuły nie znaczyły już tyle samo. Synowie Wilhelma różnie znosili tę degradację. Joachim Franciszek wpadł w depresję i popełnił w 1920 r. samobójstwo. Oskar został wielkim mistrzem zakonu joannitów. Adalbert trzymał się w okresie międzywojennym z dala od polityki. Eitel sympatyzował co prawda z kombatanckim Stahlhelmem i reprezentował na uroczystościach w Niemczech przebywającego na wygnaniu ojca. Zarówno Oskar, jak i Eitel oraz Adalbert trzymali się z dala od nazistów, uważając ich za wulgarnych parweniuszy. Ale już Kronprinz Wilhelm, „Auwi” i Wiktoria Luiza ulegli fascynacji Adolfem Hitlerem.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.