Seksoholizm pianisty
  • Sławomir KoperAutor:Sławomir Koper

Seksoholizm pianisty

Dodano: 
Artur Rubinstein
Artur Rubinstein Źródło:Wikimedia Commons
Artur Rubinstein przez całe życie cierpiał na kompleks Don Juana i musiał regularnie potwierdzać swoją męskość. Miał dziesiątki (jeżeli nie setki) romansów i wielokrotnie w tym samym czasie spotykał się z kilkoma partnerkami.

Rubinstein rozpoczął życie erotyczne w wieku 15 lat w Berlinie, a jego pierwszą partnerką była znacznie od niego starsza właścicielka mieszkania, w którym wynajmował pokój. Kochanka dokładnie wyedukowała go w sprawach seksu, a on zawsze wspominał ją z dużym sentymentem. Ten romans był dla niego potwierdzeniem tezy, że muzycy mają powodzenie u płci pięknej, a ich aparycja nie ma większego znaczenia.

Niebawem spotkało go jednak rozczarowanie, został bowiem odrzucony przez starszą o trzy lata Joannę Wertheim. Zrekompensował to sobie, nawiązując romans z matką dziewczyny. Różnica wieku wynosząca ok. 30 lat specjalnie mu nie przeszkadzała, jednak z czasem zaczął narzekać, że partnerka była „zbyt absorbująca”. Rozwiązaniem sytuacji okazało się uwiedzenie jej córki, Lilli [starszej siostry Joanny – przyp. S.K.], która dla niego porzuciła męża i dwoje dzieci. Pianista nie myślał jednak o stabilizacji, rola kochanka zupełnie mu wystarczała. Było to zresztą zgodne z jego filozofią życiową. „[…] sytuacja kochanka jest zawsze korzystniejsza – tłumaczył – pokazuje się obiektowi swej miłości w najlepszym świetle i tylko w chwilach przez siebie wybranych. Pozostaje z nią tak długo, jak długo zechce; jego kurtuazja jest zawsze świeża, posyła kwiaty w odpowiednim czasie. Umie być dyskretny, a gdy nadejdzie odpowiedni moment – namiętny. A teraz spójrzcie na los męża – zawsze jest pod ręką, nawet gdy ona nie tęskni do jego widoku. […] Może chrapie w nocy, a rano jest zmęczony i roztargniony, albo źle się zachowuje w łazience. Oboje muszą rozmawiać o sprawach pieniężnych, kosztach utrzymania, o dzieciach, służących etc”..

Artykuł został opublikowany w 11/2022 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.