Z feminizmem drugiej fali, który jest jednym z elementów kontrkultury i rewolucji lat 60. XX w., związane są przede wszystkim trzy nazwiska i trzy prace, które wytyczyły szlak dla współczesnego feminizmu.
Prekursorką jest francuska filozof, wykazująca ponadprzeciętne i wykraczające poza naukowe ramy zainteresowanie marksizmem – Simone de Beauvoir, słynąca z życia w „wolnym związku” ze znanym lewicowym myślicielem Jeanem-Paulem Sartre’em oraz uczuciowych i seksualnych wielokątów.
W latach 50. Beauvoir odbyła podróż po Stanach Zjednoczonych i Chinach. W 1960 r. spotkała się z Che Guevarą na Kubie. Była wręcz zafascynowana komunizmem. Wyrażała też aprobatę dla chińskiego „modelu” emancypacji kobiet. Pod koniec lat 60. stała się jedną z ikon rewolucji seksualnej w Europie Zachodniej i jedną z kluczowych postaci całego „ruchu wyzwolenia kobiet” (Women’s Liberation Movement; WLM). Była autorką i sygnatariuszką tzw. Manifestu 343, w którym kobiety nawoływały do zalegalizowania aborcji, a jednocześnie przyznawały się, że dokonały bezprawnego przerwania ciąży. Manifest ten podpisało wiele znanych Francuzek, m.in. Catherine Deneuve i Jeanne Moreau.
Beauvoir opublikowała w 1949 r. książkę „Inna płeć” (znana też jako „Druga płeć”). To z tej pracy pochodzi przywołany wyżej cytat. Beauvoir pisała m.in. o „demistyfikacji” macierzyństwa i określeniu roli kobiety w społeczeństwie. Jej książka nie tylko dała początek „drugiej fali”, lecz także stała się punktem wyjścia dla wielu nurtów feminizmu, w tym współczesnego postfeminizmu, który kontestuje istnienie płci biologicznych, uważając je jedynie za społeczne konstrukty.
Kolejną istotną pracą dla „drugiej fali” była książka Betty Friedan pt. „Mistyka kobiecości” wydana w 1963 r., w której autorka wymienia, z jakimi – jej zdaniem – problemami mierzą się współczesne jej kobiety. Friedan dokonała analizy amerykańskiego społeczeństwa, wskazując konieczność wyzwolenia kobiet z tradycyjnej roli matki i gospodyni domowej. Według niej kobieta spełni się tylko wtedy, kiedy zacznie realizować własne potrzeby. „Jedyną drogą do odnalezienia siebie przez kobietę jest praca twórcza” – pisała Friedan.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.