"Afrykański książę" i Kościuszko

"Afrykański książę" i Kościuszko

Dodano: 
William Ranney „Bitwa pod Cowpens”
William Ranney „Bitwa pod Cowpens” 
Łukasz Czarnecki || W trakcie służby w Ameryce przyszły naczelnik insurekcji nawiązał niezwykłą przyjaźń ze swoim czarnoskórym ordynansem.

W bibliotece w Stockbridge, mieście w Zachodnim Massachusetts, obejrzeć można wiszące na ścianie portrety jego słynnych synów. Wśród galerii pełnej białych mężczyzn wyróżnia się jedna postać – elegancko ubrany w strój z pierwszej połowy XIX w. siwowłosy czarnoskóry jegomość. To Agrippa Hull, miejscowa legenda, czarnoskóry uczestnik wojny o niepodległość.

Przedstawiony na konterfekcie mężczyzna w latach 30. i 40. XIX stulecia cieszył się w okolicy niemałą sławą, stanowiąc żywy łącznik z chwalebną przeszłością. Lokalna prasa stawiała czarnego wolnego farmera za wzór do naśladowania dla młodzieży.

„Jeśli jesteście młodzi, bierzcie przykład z tego człowieka, a będziecie żyli wiele lat na ziemi i będziecie się cieszyć każdym rokiem” – pisał jeden z redaktorów w roku 1841.

Z kolei Catherine Sedgwick, córka lokalnego prawnika i kongresmena Thomasa Sedgwicka, u którego nasz bohater pracował przez wiele lat jako kamerdyner, opisywała Hulla jako jednego z najbardziej szanownych rolników w okolicy. Sam zainteresowany, który przeżył zarówno swoją pierwszą żonę, jak i czworo spłodzonych z nią dzieci, będąc już dobrze po osiemdziesiątce, mówił, że w pewnym sensie jest ojcem dla mieszkańców całego miasteczka. Pamięć o nim przetrwała przez pokolenia.

Co ciekawe, losy Agrippy Hulla splotły się z historią Polski. W trakcie rewolucji amerykańskiej służył u boku utalentowanego młodego oficera z Rzeczypospolitej, który nie mogąc znaleźć sobie miejsca w chylącej się ku upadkowi ojczyźnie, przeprawił się za Atlantyk. Człowiekiem tym był Tadeusz Kościuszko.

Przez większość wojny o niepodległość amerykańskich kolonii Agrippa Hull służył Kościuszce jako ordynans. Wspólne znoszenie niedoli, długie marsze i praca przy fortyfikacjach kolejnych powstańczych redut zbliżyły do siebie czarnoskórego chłopaka i starszego odeń o pokolenie Polaka. Więź, która między nimi wykuła się w ogniu wojny, okazała się niezwykle silna. Hull przez resztę życia wracał wspomnieniami do czasów służby u boku Kościuszki, które zapamiętał jako najwspanialszy okres w swoim życiu.

Agrippa Hull przyszedł na świat w roku 1759 w Northampton jako syn pary wyzwolonych niewolników. Nad jego pochodzeniem unosi się mgła tajemnicy, przyszły ordynans polskiego bohatera przez całe życie twierdził, że jest synem afrykańskiego księcia. Czy była to tylko próba przydania sobie znaczenia, desperacki krok człowieka, którego niesprawiedliwy system odsuwał na margines społeczeństwa? Mogłoby się tak wydawać, ale z drugiej strony sąsiedzi Hulla pamiętali go jako człowieka, któremu obca była wszelka fanfaronada, za to obdarzonego wielkim poczuciem własnej godności.

Artykuł został opublikowany w 2/2024 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.