Wojska francuskie zatrzymały pod Marną siły niemieckie blokując ich szybki marsz na Zachód. Berlin musiał porzucić marzenia o przeprowadzeniu wojny błyskawicznej, jednak wciąż był groźnym przeciwnikiem. Pokonanie Niemców zajęło Entencie kilka kolejnych lat.
Rozwiane nadzieje
Pierwsza wojna światowa (Wielka Wojna) zaczęła się 28 lipca 1914 roku. Wojska niemieckie już kilka tygodni później zbliżały się do stolicy Francji. Atmosferę grozy wśród zwykłych mieszkańców wzmogły wówczas naloty niemieckiego lotnictwa, które – oprócz bomb (które nie wyrządziły nadmiernych szkód) zrzucały ulotki głoszące „Nie możesz zrobić nic poza kapitulacją”. Mieszkańcy Paryża tłoczyli się na stacjach kolejowych, chcąc wyjechać z miasta. Władze Francji już dawno opuściły stolicę i wyjechały do Bordeuax, zabierając ze sobą złoto z banku centralnego. Pracownicy muzeum w Luwrze gorączkowo zabezpieczali i wywozili cenne dzieła sztuki.
Niemcy wypowiedziały wojnę Francji 3 sierpnia. Od tamtej pory armia niemiecka posuwała się w szybkim tempie, błyskawicznie zajmując Belgię. 2 września Niemcy przekroczyli rzekę Marnę, zaledwie 60 kilometrów od stolicy Francji. Wyglądało na to, że niemiecki tzw. plan Schlieffena który zakładał pokonanie zdezorganizowanej armii francuskiej w ciągu sześciu tygodni – zanim wojska Rzeszy miały być przerzucone na front wschodni przeciwko Rosji – działał. Nie wszystko jednak szło perfekcyjnie. Generał Alexander von Kluck, stojący na czele niemieckiej 1. Armii, nie posłuchał rozkazów z własnej kwatery głównej, aby cofnąć się i wesprzeć 2. Armię generała Karla von Bulowa, chroniąc się w ten sposób przed możliwymi atakami Francuzów po swojej prawej stronie.
Francuzi potrzebowali cudu, żeby ocalić Paryż i wtedy właśnie okazało się, że niesubordynacja von Klucka daje szansę na odparcie ataku. Świeże francuskie oddziały wyruszyły z Paryża na linię frontu dzięki niespotykanemu środkowi transportu – taksówkom. Flotę 600 taksówek Renault zarekwirowano, aby przewieźć 6 tysięcy żołnierzy ze stolicy na pole bitwy nad Marną. Po bitwie pojazdy zyskały przydomek „Taxi de la Marne”.
Starcie
Maszerująca na Paryż armia generała Alexandra von Klucka chciała pokonać Francuzów zbyt szybko. Wojska niemieckie, wyczerpane tygodniami marszu i walki, wyprzedziły swoje linie zaopatrzenia, a dowódca nieumyślnie odsłonił swoją prawą flankę na ataki sił francuskich. Tak rozpoczęła się pierwsza bitwa nad Marną.
Francuzi wykorzystali okazję. 5 września generał Joseph Joffre nakazał kontratak na pozycje niemieckie pomiędzy Senlis i Meaux. Następnego ranka żołnierze francuscy usłyszeli odezwę, która miała ich zmobilizować do większego wysiłku: „W chwili, gdy rozpocznie się bitwa, na której zawisły los Francji, wszyscy muszą pamiętać, że minął czas patrzenia wstecz; każdy wysiłek musi być skoncentrowany na atakowaniu i odrzucaniu wroga”.
6. Armia generała Michela-Josepha Maunoury'ego zaskoczyła Niemców i uderzyła w prawą flankę sił von Klucka w pobliżu rzeki Marny. Zawracając swoimi oddziałami, von Kluck stworzył wielokilometrowy wyłom między 1. i 2. Armią niemiecką, przez który przelała się francuska 5. Armia oraz siły brytyjskie. Krwawe walki nad Marną toczyły się przez trzy dni na froncie o dugości150 kilometrów.
Bitwa nad Marną spowodowała, jak wówczas to określono, „śmierć na skalę przemysłową”. W jej trakcie używano karabinów maszynowych i armat, które pustoszyły szeregi obydwu stron. W czasie tylko tej jednej bitwy zginęło ponad 450 tysięcy Francuzów i Brytyjczyków oraz 370 tysięcy Niemców.
W trakcie bitwy nad Marną zastosowano podsłuchy radiowe i zwiad lotniczy, co można uznać za zapowiedź tego, jak w przyszłości wyglądać będzie wojna. Obok tego, na polu bitwy nad Marną widać było jeszcze szarżującą kawalerię i doboszów, zapewniających muzyczną „oprawę” batalii – to już raczej jako relikt przeszłości.
Bitwa nad Marną była punktem zwrotnym pierwszej wojny światowej. Ententa odniosła strategiczne zwycięstwo i ocaliła Paryż przed wojskami niemieckimi. Jednocześnie stało się jasne, że wojna potrwa dużo dłużej niż kilka tygodni. Niemcy mogli zapomnieć o swojej wojnie błyskawicznej i planie Schlieffena.
Historyk, Barbara Tuchman o bitwie nad Marną pisała: „Bitwa nad Marną była jedną z decydujących bitew świata nie dlatego, że zdecydowała, że Niemcy ostatecznie przegrają lub alianci ostatecznie wygrają wojnę, ale dlatego, że zdecydowała, że wojna będzie trwać dalej”.