Gdy w 992 r. umiera książę Mieszko I, władzę w kraju Polan obejmuje jego pierworodny syn, Bolesław, zrodzony z nieżyjącej już księżniczki czeskiej Dobrawy. Prawdopodobnie od razu 25-letni władca wygonił z kraju swoją macochę, córkę margrabiego Marchii Północnej, Odę Dytrykównę, wraz synami (swoimi przyrodnimi braćmi). W słynnym, aczkolwiek tajemniczym dokumencie „Dagome iudex”, w którym Mieszko I oddał kraj pod opiekę Stolicy Apostolskiej, dodatkowo dokonał również jego podziału na swoich potomków. Bolesławowi przypadła prawdopodobnie jedynie niedawno przejęta z rąk Czechów ziemia krakowska, niejako na pocieszenie, natomiast bardziej faworyzowani byli synowie z ostatniego małżeństwa. Bolesław wyraźnie został odsunięty, zapewne za sprawą swojej macochy Ody, która musiała to na Mieszku wymóc. Taki scenariusz jest możliwy, choć do tej pory jednoznacznie zagadki tej uczeni nie rozwiązali.
Saski kronikarz Thietmar tak skomentował przejmowanie przez Bolesława ziem polskich: „Z lisią chytrością złączył je potem w jedną całość syn jego Bolesław, wypędziwszy macochę i braci [...]. Onże Bolesław, aby tylko samemu panować, podeptał wszelkie prawo i sprawiedliwość”. Nic w tych słowach nie powinno nas zaskakiwać. Jak bowiem pisał Józef Ignacy Kraszewski: „Nic dorównać nie może zajadłości, gniewom, z jakiemi współcześni kronikarze niemieccy mówią o Bolesławie, którego piętnują chytrym, drapieżnym, przewrotnym – co w ustach nieprzyjaciół męstwo i rozum oznacza. Współczesne źródła wszystkie nam go jednostajnie wystawiają”.
Kronikarz saski dodaje jeszcze, że syn Mieszka dodatkowo kazał jeszcze oślepić dwóch możnych, Odylena i Przybywoja, którzy stanęli po stronie Ody, i jej synów. Takie to były czasy. W ten właśnie sposób, wydłubując oczy, eliminowało się przeciwników politycznych, których z jakichś względów nie chciało się pozbawić życia.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.