Tajemnica mumii Aleksandra Wielkiego. Co się stało z grobowcem zdobywcy świata?

Tajemnica mumii Aleksandra Wielkiego. Co się stało z grobowcem zdobywcy świata?

Dodano: 
Aleksander na Bucefale podczas bitwy pod Issos (333 p.n.e.). Fragment tzw. mozaiki Aleksandra z Domu Fauna w Pompejach
Aleksander na Bucefale podczas bitwy pod Issos (333 p.n.e.). Fragment tzw. mozaiki Aleksandra z Domu Fauna w Pompejach Źródło: Wikimedia Commons / Fot: Berthold Werner
Śmierć dopadła Aleksandra Wielkiego w wieku 33 lat, 10 czerwca roku 323 p.n.e. Kolejnym rozdziałem w dramatycznej historii władcy stał się spór o jego tron. I o jego zwłoki...

Łukasz Czarnecki

Co właściwie było przyczyną, dla której młody, zaledwie 33-letni, cieszący się do tej pory wyśmienitym zdrowiem mężczyzna tak nagle zmarł? Już w starożytności snuto najrozmaitsze domysły w tej materii. Ciało wielkiego zdobywcy nie zdążyło jeszcze ostygnąć, gdy rozeszła się plotka, że król został otruty. Jako zleceniodawców mordu wskazywano rozmaitych ludzi, oskarżenia o zdradę nie ominęły samego Arystotelesa, którego podejrzewano o uwarzenie śmiertelnego jadu. Najgorzej na tym festiwalu teorii spiskowych wyszedł podczaszy zmarłego – Jolaos, oskarżany o podanie trucizny monarsze. Kiedy niedługo później sam przeniósł się na tamten świat, matka Aleksandra – bezwzględna Olimpias – nakazała zbezcześcić jego grób.

W dzisiejszych czasach większość badaczy uważa jednak, że przyczyny zgonu Aleksandra były naturalne. Niektórzy sugerują, że zdobywca znanego Grekom świata po prostu... zapił się na śmierć. No cóż, król od alkoholu nie stronił, a niedługo przed swą śmiercią wziął udział w dzikiej pijatyce, w czasie której wypił sześć litrów wina... Inni badacze są zdania, że Aleksandra do Hadesu wyprawiła choroba zakaźna. Popularną kandydatką do miana zabójczyni Macedończyka jest malaria, którą mógł się zarazić, wizytując leżące nieopodal Babilonu bagna. Wielu uczonych skłania się też ku tyfusowi – objawy, które miał Macedończyk przed zgonem, dobrze pasują do owej choroby. Argumentem przemawiającym za nią jest poświadczony przez źródła fakt, że ciało syna Filipa mimo panujących nad Tygrysem i Eufratem upałów nie uległo po jego śmierci rozkładowi – chorzy na tyfus w późnym stadium choroby mogą bowiem ulec całkowitemu paraliżowi, tracą zdolność ruchu i mowy, a ich oddech staje się tak płytki, że starożytni medycy nie byliby w stanie go nawet zauważyć. Oznacza to, że w momencie, gdy przed ciałem rzekomo martwego króla maszerowały oddające mu ostatni hołd oddziały, Aleksander wciąż jeszcze żył i mógł mieć świadomość tego, co się wokół niego dzieje! Makabryczne jest przypuszczenie, że balsamiści, którzy wzięli się wkrótce potem do swej pracy, zmumifikowali monarchę żywcem!

(…)

Jak wyglądała walka o schedę po Aleksandrze? Co się stało z jego grobowcem i mumią? Cały tekst w najnowszym numerze miesięcznika „Historia Do Rzeczy”!

Całość dostępna jest w 5/2020 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.