Ot dwór jakiś. Wstąpmy bracie
– A czy waszmość tu się znacie?
Jako żywo nigdy w oczy!
Lecz gdy cały świat ochoczy,
Dzisiaj po chrzcie i po chlebie
Dobrze przyjmę tutaj ciebie.
Kto i jaki? Nikt nie pyta:
Nawarzyli i napiekli,
„Alleluja” sobie rzekli,
Ot i gości każdy wita! (…)
Bo co wszystkich tak weseli,
To dla serca w ziemi rajem,
Ot gospodarz jajkiem dzieli,
To i my się dzielim wzajem!
Wincenty Pol, „Pieśń o domu naszym” (fragment)
Polska Wielkanoc
Święta Wielkiej Nocy obfitują w wiele tradycji i zwyczajów. Część z nich wywodzi się nawet z czasów słowiańskich, inne mają typowo chrześcijański charakter. Polska Wielkanoc może pochwalić się wyjątkowymi obrzędami. Niektóre z nich nie są znane nigdzie indziej.
Wielkanoc była niegdyś postrzegana również jako święto wiosny – zapowiedź końca zimy i odradzania się przyrody. Święta Wielkiej Nocy „wpisały się” w dawne, prasłowiańskie obrzędy związane z początkiem nowej, radosnej i zielonej pory roku. Chrześcijaństwo ubogaciło i nadało uroczysty charakter wcześniejszemu świętowaniu.
Niektóre zwyczaje z czasem uległy przekształceniu. W ten sposób zamiast topić kukłę zwaną Marzanną, zaczęto topić kukłę Judasza. Chrześcijański wymiar nabrało także świętowanie słowiańskich jarych godów. W dawnych wiekach święto to obchodzono z racji powitania wiosny. Sprzątano domostwa i obejście, przygotowywano kołacze oraz malowano jajka – symbol nowego życia. Na wzgórzach rozpalano wówczas ogniska, zbierano wierzbowe i leszczynowe witki, na których widać już było pąki. Wieczorami natomiast odwiedzano cmentarze, aby na grobach przodków pozostawić jadło. Echa tamtych zwyczajów możemy dostrzec w naszych współczesnych obchodach Świąt Wielkiej Nocy.
Śniadanie wielkanocne
Wielkanoc była zawsze świętem radosnym także z bardzo prozaicznego powodu – po czterdziestu dniach Wielkiego Postu w końcu było można się najeść. Trzeba pamiętać, że post przestrzegano niegdyś w sposób dużo bardziej rygorystyczny, niż obecnie. Mięsa nie jedzono nie raz przez cały Wielki Post. Podstawowym posiłkiem był żurek, barszcz oraz śledzie. Właśnie dlatego na koniec Postu, w niektórych regionach Polski pojawił się zwyczaj wyprawiania „pogrzebu żuru” w Wielki Piątek. Symboliczny pogrzeb oznaczał pożegnanie z postnym jedzeniem i zapowiedź obfitości wielkanocnego stołu. Niektórzy, chcąc jak najbardziej umartwić się przed najważniejszym ze świąt, nie jedli nic lub prawie nic od czwartkowego wieczora do niedzielnego poranka.
Głównie na wsiach, ale nie tylko tam, podczas Wielkanocy obecny bywał tym samym problem w postaci... przejedzenia. Jednak ludowa mądrość i na to miała radę. Mówiono, że aby uniknąć niestrawności należało przed rozpoczęciem śniadania wielkanocnego zjeść na czczo święconego chrzanu i trzy razy chuchnąć do komina lub zjeść usmażone na maśle pokrzywy. Po takim, zaaplikowanym zawczasu, „lekarstwie” można było bez obaw zasiąść nawet do najbardziej suto zastawionego stołu.
Stoły wielkanocne różniły się od siebie w zależności od zamożności domu. Trudno porównywać bogactwo stołów w domach szlacheckich z tymi chłopskimi, jednak wszędzie starano się, aby śniadanie wielkanocne miało wyjątkową oprawę. Nie brakowało zatem szynek, kiełbas, babek, kołaczy i oczywiście jajek, których jedzono wiele zarówno w mieście, jak na wsiach.
Ważnym dodatkiem, bez którego śniadanie wielkanocne odbyć się nie mogło, był chrzan. Pochodzący z XIX wieku wierszyk wyjaśniał to w następujący sposób:
Na ostatku baszcu, krzan w nim nadrobiony,
bo Jezus na krzyżu żołciom beł pojony.
Krzan i żółć jeden smak równy majo
To na te pamiątkę jeść go nam kazajo
Święcone (które było dużo większe, niż to, które dziś zanosimy do kościołów) nie mogło się zmarnować. Wykorzystywano nawet okruszki chleba i ciast – te rozsiewano w ogrodzie dla lepszych plonów. Skorupki święconych jajek zakopywano pomiędzy warzywnymi grządkami
Niedziela Wielkiej Nocy upływała w domu, w gronie najbliższej rodziny. Dopiero w Poniedziałek Wielkanocny, który zwany jest w Polsce Śmigusem-Dyngusem, odwiedzano dalszą rodzinę i sąsiadów.
Czytaj też:
Abp Wojda: Zmartwychwstanie w nas zatriumfuje, ale musimy pogłębić naszą wiaręCzytaj też:
Półmiski święconego, figurka Piłata i głowienki. Obrzędy Wielkiej Soboty wczoraj i dziśCzytaj też:
Pisanki, kraszanki, ażurki. Skąd się wzięły i jak je wykonać?
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.