Tymoteusz Pawłowski
Rzadko kiedy mamy do czynienia z tak oczywistym dowodem wrażliwości poety, jakim są „Treny” Jana Kochanowskiego. Rzecz nie w uroku 19 smutnych wierszy poświęconych zmarłej córeczce – Orszulce, tylko w tym, że 500 lat temu mało kto przejmował się śmiercią trzyletniego dziecka. Innemu poecie – Wacławowi Potockiemu – urodziło się 20 dzieci, żadne z nich nie doczekało dorosłości. Śmierć dzieci była rzeczą zwykłą…
Co czwarty Europejczyk umierał z powodu gruźlicy wywoływanej przez prątki, które zjadały wnętrze człowieka. Dosłownie zjadały – w języku angielskim gruźlicę nazywano „consumption” (konsumpcja). Drugą najczęstszą przyczyną śmierci było zapalenie płuc. Młodzi i silni mieli szanse na przeżycie większe niż 60 proc., ale starsi – mniejsze niż 40 proc. Należy wspomnieć jeszcze grypę, szczególnie hiszpankę, która w 1918 r. rozlała się po całym świecie, a w Polsce szalała w pierwszych trzech miesiącach 1919 r. Zachorowały na nią setki milionów ludzi, dziesiątki milionów zmarło. Ofiar nie byłoby tak dużo, gdyby nie to, że właśnie kończyła się czteroletnia wojna światowa i większość Europejczyków przymierała głodem.
Penicylina
Pandemia grypy hiszpanki nie powinna się wydarzyć. Przełom XIX i XX wieków – podobnie jak całe ćwierćwiecze poprzedzające I wojnę światową – był bowiem okresem intensywnych prac nad medykamentami. Chemicy nauczyli się syntetyzować środki znieczulające (morfinę), nasenne (nowokainę) oraz lekarstwa przeciwbólowe i przeciwzapalne. Największą karierę spośród tych ostatnich zrobił kwas acetylosalicylowy, produkowany od 1899 r. w niemieckiej firmie Bayer pod firmową nazwą Aspirin. Gdyby nie I wojna światowa, aspiryna nie odniosłaby takiego sukcesu. Jednak przeciwnicy Niemiec – szczególnie Wielka Brytania i Stany Zjednoczone – w ramach wojny gospodarczej masowo produkowali dość tani i dość skuteczny lek, z premedytacją posługując się zastrzeżoną nazwą firmową.
Aspiryna przede wszystkim łagodzi objawy. Leczenie chorób polega na zabijaniu czynnika chorobotwórczego. Wirusów nie da się zabić – nie są one istotami żywymi, lecz jedynie nośnikami informacji, więc można tylko spowolnić ich namnażanie. Bakterie natomiast są śmiertelne i można je zabić, przede wszystkim te najbardziej w początkach XX w. zabójcze: dwoinki zapalenia płuc oraz prątki gruźlicy. Leki zabijające bakterie nazwano z greckiego „antybiotykami”: „anty” – przeciw, „bios” – życie (w tym przypadku – bakterii).