Wojewódzki Szpital dla Psychicznie i Nerwowo Chorych w Gostyninie był kolejną polską placówką, która znalazła się na celowniku Niemców. Tylko w tym jednym szpitalu okupanci zamordowali w bestialski sposób ponad 100 pacjentów. Był to element tzw. E-aktion („E” oznaczało eutanazję), prowadzonej przez Niemców w celu eliminacji „życia niewartego życia”, jak nazywano w III Rzeszy osoby niepełnosprawne. Naziści mordowali nie tylko osoby upośledzone i chore psychiczne narodowości polskiej. Nie oszczędzali również własnych rodaków cierpiących na takie choroby.
Okupanci rozpoczęli mordy w polskich szpitalach już we września 1939 roku. Pierwsze na celowniku Niemców znalazły się szpitale na Pomorzu – w Świeciu nad Wisłą oraz w Kocborowie obok Starogardu Gdańskiego. W tym pierwszym zamordowali oni 1,3 tys. pacjentów, a w drugim niemal 1,7 tys. osób.
W sumie w czasie II wojny światowej okupanci niemieccy zabili ok. 20 tys. obywateli II RP cierpiących na choroby psychiczne. 13 tys. z nich zamordowano w zakładach psychiatrycznych, a 7 tys. to pensjonariusze zakładów opieki społecznej oraz upośledzone dzieci z kościelnych ośrodków opiekuńczych.
Dr Tadeusz Nasierowski, badacz niemieckich mordów w polskich zakładach psychiatrycznych, nazywa mordy dokonane przez Niemców na chorych psychicznie obywatelach II RP „poligonem” dla Holokaustu.
„To właśnie wtedy Niemcy i ich pomocnicy opracowali i udoskonalili metody pozwalające na jak najbardziej efektywne zabijanie w sposób masowy – mówił dr Nasierowski w wywiadzie dla „Historii Do Rzeczy”. – Pamiętajmy, że pierwszymi ofiarami gazowania przez Niemców byli właśnie polscy chorzy psychicznie. Te same metody były stosowane potem podczas Holokaustu. Żydów zabijali na masową skalę ludzie, którzy rozpoczęli swoją ludobójczą działalność właśnie od mordowania pacjentów szpitali psychiatrycznych. To wówczas, na samym początku wojny, ci mordercy »oswoili się« z masowym zabijaniem”.
Właśnie na potrzeby realizacji akcji T4 Niemcy opracowali prototyp samochodu-komory gazowej, dzięki któremu można było później gazować ofiary już podczas drogi do dołów śmierci.
(pw)
Źródło: Historia Do Rzeczy