1 marca przypada Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.To święto tych, którzy po 1944 roku nie zgodzili się, by Polską rządziła komunistyczna władza z nadania Moskwy.
"Wyklęci są niebezpieczni"
Marek Franczak, syn ostatniego Żołnierza Wyklętego Józefa Franczaka w rozmowie z Polskim Radiem 24 opowiadał o swoim ojcu.
– Ojciec był, w domu i wśród znajomych, bohaterem. Niestety publicznie figurował jako bandyta. Nawet w szkole miałem nieprzyjemności związane z tym, że jestem synem Józefa Franczaka. Ciągnęło się to za mną dość długo – wspomina.
W rozmowie z Antonim Trzmielem mężczyzna podkreśla, że nawet dzisiaj, mimo że mamy wolną Polskę, "podnoszą się głowy spadkobierców UB", którym nie na rękę jest to, że przywracamy pozytywnie naszych bohaterów. – Chcieliby żeby dalej w zakłamaniu byli widziani jako bandyci. Nie, byli i są bohaterami – podkreśla.
– Są niebezpieczni dlatego, że to byli Polacy z krwi i kości. Nie byli pachołkami jakiegoś narodu, ale dumnymi Polakami. Ci sami ludzie, którzy współpracowali z bolszewikami są teraz w Parlamencie Europejskim. Gdzie ta duma i Polskość? – dodaje Marek Franczak.
Święto niezłomnych
W ustawie uchwalonej przez Sejm 3 lutego 2011 r., napisano, że święto to jest hołdem "dla bohaterów antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienie dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób, przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu".
Data 1 marca nawiązuje do wydarzeń z 1951 r., kiedy w więzieniu mokotowskim wykonano karę śmierci na członkach IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – Łukaszu Cieplińskim, Mieczysławie Kawalcu, Józefie Batorym, Adamie Lazarowiczu, Franciszku Błażeju, Karolu Chmielu i Józefie Rzepce.
Czytaj też:
"Mieli być zapomniani, skazani na śmietnik historii". Poruszający wpis MorawieckiegoCzytaj też:
Skazani na zapomnienie, wracają. Dziś Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych