Program, który uratował Stalina

Program, który uratował Stalina

Dodano: 
Czołg przekazany Związkowi Sowieckiem w ramach programu lend-lease.
Czołg przekazany Związkowi Sowieckiem w ramach programu lend-lease. Źródło: Wikimedia Commons / British Ministry of Information
Czołgi, okręty wojenne, samoloty, ale też buty i konserwy. 80 lat temu, 11 marca 1941 roku, USA rozpoczęły wielki program pomocowy lend-lease, bez którego Związek Sowiecki nie miałby szans w wojnie z III Rzeszą.

Jesienią 1941 roku Związek Sowiecki był bliski załamania. Uderzenie nazistowskich Niemiec zachwiało gospodarczymi podstawami ZSRS. Dość powiedzieć, że w ciągu zaledwie kilku miesięcy produkcja żywności spadła o ponad 2/3.

Na przełomie 1941/42 roku Związek Sowiecki został jednak podłączony do alianckiej „kroplówki” - Ameryka włączyła państwo Stalina do swojego olbrzymiego programu pomocowego lend-lease, w ramach którego w ciągu kolejnych czterech lat Waszyngton wspomógł swoich sojuszników strategicznie ważnymi towarami o wartości niemal 50 mld dolarów (blisko 2/3 tej kwoty popłynęło do Wielkiej Brytanii, ale Związek Sowiecki otrzymał towary warte ponad 11 mld dolarów – dziś byłaby to równowartość ok. 160 mld dolarów)

Bawełna dla Stalina

Tylko jeden z konwojów z pomocą dla Związku Sowieckiego, który wypłynął z Islandii 27 czerwca 1942 roku, wiózł sprzęt wojskowy wart 700 mln dolarów (dla porównania: Projekt Manhattan kosztował amerykańskich podatników nieco ponad 2 mld dolarów).

Sowieckie czołgi T-34 w czasie akcji, 1942 r.

W ramach pomocy z programu lend-lease, Sowieci otrzymali m.in. 22 tys. samolotów, 10 tys. czołgów, 400 tys. samochodów i ponad 500 statków handlowych i okrętów wojennych. Amerykanie dostarczyli też do Związku Sowieckiego ok. 4,5 mln ton żywności, co było ilością wystarczającą na utrzymanie całej Armii Czerwonej. Ponadto Stalin otrzymał z USA 11 tys. wagonów kolejowych, niemal dwa tysiące lokomotyw oraz 100 tys. ton bawełny i 16 mln par butów.

Nie ma wątpliwości, że bez tego sprzętu Związek Sowiecki nie byłyby w stanie wygrać wojny z III Rzeszą.

„Powiedzieć dziś w Rosji, że Związek Sowiecki na pewno przegrałby wojnę, gdyby nie pomoc Zachodu, jest równoznaczne ze zdradą świętej pamięci milionów poległych w walce z faszyzmem. Prawie nikt nie pamięta (czy nie chce pamiętać), że podobne na granicy kryminału słowa po raz pierwszy wypowiedział w okresie odwilży Chruszczowowskiej w rozmowie z pisarzem Włodzimierzem Karpowem pierwszy marszałek Stalina – Gieorgij Żukow. »Związek Sowiecki – stwierdził – nie był w stanie kontynuować wojny bez pomocy amerykańskiej«” - pisze historyk prof. Mikołaj Iwanow.

Nawet sam Stalin przyznawał w czasie wojny, że pomoc z USA była absolutnie kluczowa dla jego kraju. „Stany Zjednoczone to kraj maszyn. Bez tych maszyn, które my otrzymujemy w ramach lend-lease, przegralibyśmy tę wojnę” - powiedział Stalin w 1943 roku podczas konferencji w Teheranie.

Źródło: Historia Do Rzeczy