Ocaleni z Katynia. Dlaczego 400 Polaków przeżyło?

Ocaleni z Katynia. Dlaczego 400 Polaków przeżyło?

Dodano: 

Jedynym polskim generałem, który nie został zamordowany w Katyniu, był Jerzy Wołkowicki, który w młodości zyskał status bohatera narodowego... Rosji. Przed 1918 rokiem był on oficerem rosyjskiej marynarki wojennej. W czasie wojny rosyjsko-japońskiej 1905 r. służył na pancerniku „Imperator Nikołaj I”. Po klęsce w bitwie pod Cuszimą sprzeciwił się kapitulacji i podczas narady u kontradmirała Nikołaja Niebogatowa wypowiedział słynne słowa, które powtarzano potem z dumą w całej Rosji: „Walczyć do końca, a potem wysadzić okręt w powietrze i ratować się”. Za męstwo został odznaczony orderem św. Jerzego.

Ekshumacja oficerów zamordowanych w Katyniu, 1943 r.

Z kolei Michał Romm miał to szczęście, że jego krewniakiem był Michaił Romm, bardzo znany sowiecki reżyser, autor m.in. „Lenina w październiku”.

Zadeklarowanie narodowości niemieckiej dawało duże szanse na przeżycie. Tylko w Kozielsku taką deklarację złożyło 20 oficerów.

Lista GUGB

Badaczka zbrodni katyńskiej Natalia Lebiediewa, ujawniła w jednej ze swoich książek dokument podpisany przez szefa wydziału NKWD do spraw jeńców wojennych. Pismo to tłumaczy, dlaczego część oficerów przeżyła.

47 z nich interesował się bowiem 5. wydział GUGB (Zarząd Główny Bezpieczeństwa Państwowego), czyli wywiad, w sprawie 47 osób interweniowała ambasada niemiecka, 19 - misja litewska, 24 osoby zadeklarowały się jako Niemcy, 91 osób trafiło do obozu Pawliszczew Bor na rozkaz Mierkułowa, zastępcy Berii, szefa NKWD. 167 osób określono jako „pozostali”.

Według jej ustaleń kilkudziesięciu ocalałych było informatorami NKWD, którzy donosili na innych polskich oficerów więzionych przez Sowietów.

Źródło: Historia Do Rzeczy, Józef Czapski „Wspomnienia starobielskie”