Spisek prochowy został zawiązany przez grupę katolickich buntowników. Ich plan powstał w atmosferze rosnących napięć religijnych w Anglii, po wprowadzeniu serii ustaw i restrykcji uderzających w katolików. Konspiratorzy widzieli w zamachu jedyny sposób na odwrócenie losów społeczności wyznaniowej i politycznej.
Guy Fawkes i spółka
Przygotowania do spisku zaczęły się kilka lat wcześniej. Wtedy to Robert Catesby, szlachcic-katolik z Midlands, zebrał wokół siebie grupę niezadowolonych arystokratów i wojskowych, którzy już wcześniej planowali wywołać bunt przeciwko protestanckim rządom, zwłaszcza po tym, jak król Jakub I jeszcze bardziej zaostrzył kurs wobec wyznawców katolicyzmu.
Catesby zaproponował w końcu opcję najbardziej radykalną – wysadzenie parlamentu, kiedy otwierane będą obrady Izby Lordów. Termin ten wybrano, gdyż właśnie wtedy mieli być w parlamencie obecny monarcha z całą rodziną oraz najważniejsi politycy w państwie.
Zamach miał zorganizować Guy Fawkes, doświadczony w akcjach sabotażowych i walkach oraz obeznany z materiałami wybuchowymi – te doświadczenia zyskał podczas służby w armii hiszpańskiej w Niderlandach.
W nocy z 4 na 5 listopada 1605 toku Guy Fawkes, zgodnie z ustaleniami, znajdował się w piwnicach pod parlamentem, gdzie wcześniej dostarczono już beczki z prochem. W tym samym czasie lord Monteagle otrzymał anonimowy list, w którym ostrzegano przed zamachem. Arystokrata ostrzegł innych. Od razu zarządzono przeszukanie całego gmachu. Fawkesa znaleziono w piwnicy, nieopodal beczek. Aresztowano go i poddano torturom, chcąc wymusić na nim zeznania i nazwiska wszystkich wspólników.
Anonimowy list do Monteagle’a to jedna z najbardziej zagadkowych elementów tej sprawy. Kto wysłał to powiadomienie? Brak jednoznacznych dowodów sprawia, że autor listu pozostaje przedmiotem sporów i różnych interpretacji.
Po ujawnieniu spisku większość uczestników albo zginęła w walce z siłami rządowymi, albo została schwytana i skazana na karę śmierci. Procesy miały charakter pokazowy, a ich celem było zastraszenie wszystkich katolików w całej Anglii. Spiskowców skazywano na bardzo okrutną śmierć. Król chciał spektakularnych kar, a całą sprawę wykorzystano do jeszcze ostrzejszego uderzenia w katolików, konsolidacji władzy oraz legitymizacji represji.
Krótko po próbie zamachu dzień 5 listopada został przez parlament ogłoszony „dniem dziękczynienia” za uratowanie króla. Dzień ten przekształcił się w końcu w Guy Fawkes Night, kiedy palono kukłę Fawkes’a i odpalano fajerwerki. Spisek prochowy jest w Wielkiej Brytanii wspominany do tej pory, obecnie bardziej jako uliczny folklor, niż podziękowania za uratowanie monarchii. Wieczorem 5 listopada wciąż rozbłyskują w Anglii fajerwerki.
Spisek prochowy doczekał się licznych interpretacji w literaturze i kulturze popularnej. Wydarzenia te opisywano już w od XVII-wiecznych relacjach propagandowych. Każda epoka adaptowała wydarzenie do własnych celów.
Czytaj też:
Gdzie zostali pochowani? Do dziś nie wiemy, gdzie są ich grobyCzytaj też:
Nelson kontra Napoleon. Koniec marzeń Francuzów o podboju AngliiCzytaj też:
Największa "bitwa o Anglię". Jak Wilhelm Zdobywca przeszedł do legendy
