Debata "Stan ścigania zbrodni komunistycznych". Mirecki krytycznie o pionie śledczym IPN

Debata "Stan ścigania zbrodni komunistycznych". Mirecki krytycznie o pionie śledczym IPN

Dodano: 
Debata: Stan ścigania zbrodni komunistycznych: próba podsumowania –cykl Tajemnice bezpieki. Piotr Woyciechowski, Michał Mirecki, Tadeusz Płużański
Debata: Stan ścigania zbrodni komunistycznych: próba podsumowania –cykl Tajemnice bezpieki. Piotr Woyciechowski, Michał Mirecki, Tadeusz Płużański Źródło: YouTube / IPNtvPL
We wtorek 29 czerwca odbyło się kolejne spotkanie z cyklu "Tajemnice bezpieki". Michał Mirecki wezwał prokuratora Andrzeja Pozorskiego do dymisji.

W debacie uczestniczyli: Krzysztof Wyszkowski, Tadeusz Płużański i Michał Mirecki, a prowadził je Piotr Woyciechowski. Zapis spotkania jest dostępny na kanale IPNtv.

Dyskusja dotyczyła stanu ścigania zbrodni komunistycznych. W cyklu rozmówcy zastanawiają się na szeregiem zagadnień. Czy zbrodnie komunistyczne zostały rozliczone w Polsce po 1989 roku? Jak wyglądały procesy członków komunistycznego aparatu represji? Dlaczego osoby represjonowane nie mogą doczekać się sprawiedliwości i ukarania winnych?

Pierwszym wątkiem ostatniego spotkania były słowa prokuratora Andrzeja Pozorskiego, zastępcy Prokuratora Generalnego–Dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, wypowiedziane w wywiadzie udzielonym Ewie Stankiewicz w programie „Otwartym Tekstem” na antenie Telewizji Republika. Na początku wtorkowego spotkania wyemitowany fragment dotyczący rozmowy Michała Mireckiego z Pozorskim ws. śledztwa dotyczącego represji Służby Bezpieczeństwa wobec Mireckiego w latach 80, kiedy był aktywnym członkiem Grup Oporu „Solidarni”.

„Pan prokurator kłamie”

Po pokazaniu nagrania, do wypowiedzi prokuratora Pozorskiego odniósł się Michał Mirecki, który zarzucił mu kłamstwo w sprawie ich spotkania. – Wzywam niech Pan się poda do dymisji – powiedział.

Mirecki opowiedział o swoich fatalnych doświadczeniach jako osoba pokrzywdzona z pionem śledczym Instytutu Pamięci Narodowej, w tym z prokuratorem Pozorskim.

– Pan prokurator, pytany przez Ewę Stankiewicz o czterech funkcjonariuszy, którzy mnie porwali, twierdzi że nie wie o tych funkcjonariuszach i, że pierwszy raz o nich słyszy. A właśnie trzy dni wcześniej poświęciliśmy kilka minut na rozmowę, i ja mówiłem Panu prokuratorowi nazwiska tych osób – mówił Mirecki, wymieniając nazwiska funckjonariuszy.

– Zatem Pan Pozorski w sposób bezczelny kłamie, że pierwszy raz słyszy o tym problemie – dodał Mirecki.

twitterCzytaj też:
Wyszkowski: Prokuratura IPN chroni interesy komunistycznych funkcjonariuszy
Czytaj też:
Grupy Oporu, "Tadeusz" i inni agenci. Bezkarność komunistycznej agentury

Źródło: DoRzeczy.pl / YouTube / Twitter