Krzyż na Giewoncie ustawiono latem 1901 roku, a poświęcono 19 sierpnia 1901 roku, a więc w tym roku obchodzi on swoje 120 urodziny. Pomysłodawcą był zakopiański proboszcz, ksiądz Kazimierz Kaszelewski oraz miejscowi górale. Pomysł na jego postawienie przybył z Włoch, gdzie, na tamtejszych szczytach, u progu nowego tysiąclecia zaczęto stawiać krzyże. Ksiądz Kaszelewski doszedł do wniosku, że podobna konstrukcja mogłaby powstać także w polskich Tatrach.
W „polskich”, gdyż – choć Rzeczpospolitej nie było na mapach – Zakopane stanowiło wówczas bardzo prężny ośrodek kulturalny, będący przystanią dla twórców i polityków, którzy pod Tatrami znajdowali namiastkę Polski. Istniało wówczas bardzo silne poczucie przynależności konkretnej części Tatr do Polski (oficjalnie Galicji), czego chyba najsilniejszym wyrazem był tzw. spór o Morskie Oko, a konkretnie o przebieg granicy w dolinie Rybiego Potoku, który w 1902 roku rozstrzygnięto ostatecznie na korzyść Polski (dzięki czemu dzisiaj Morskie Oko mamy właśnie po polskiej stronie granicy).
Kiedy pomysł o postawieniu krzyża pojawił się wśród mieszkańców Zakopanego, wskazano przede wszystkim dwie lokalizacje: Giewont oraz Czerwone Wierchy. Ostatecznie to Giewont wygrał. Przemawiało za tym kilka kwestii. Giewont, choć ma „zaledwie” 1894 metrów n.p.m., z racji położenia, wyraźnie góruje nad Zakopanem i jest widoczny z daleka. Jego charakterystyczny masyw przyciąga uwagę, a także wiąże się z legendami, które wśród górali musiały być znane przynajmniej od końca XVIII wieku. Wspominał o nich Seweryn Goszczyński w latach 30. XIX wieku. W jaskiniach ukrytych w masywie Giewontu mają bowiem spać rycerze, którzy, kiedy Polska znajdzie się w najcięższej potrzebie, ruszą na ratunek. Wizerunku śpiącego rycerza można dopatrzeć się także w samej sylwetce masywu (w dwudziestoleciu międzywojennym Giewont przypomniał niektórym natomiast… Józefa Piłsudskiego).
Krzyż został zamówiony w listopadzie 1900 roku w Zakładzie Artystyczno-Ślusarskim Józefa Goreckiego i spółki w Krakowie. Całą logistyką zawiadował ksiądz Kaszelewski. W czerwcu Jakub Gąsienica-Wawrytko z pomocnikiem wykuli otwór w skale, gdzie miał zostać umieszczony krzyż. Od początku lipca rozpoczęto transport wszystkich materiałów na szczyt - do doliny Kondratowej konno, a dalej już pieszo. Na szczyt trzeba było wnieść ponad 1,8 tony elementów krzyża i 400 kg cementu. W przedsięwzięciu brało udział 500 osób. Prace na szczycie trwały 6 dni. Poświęcenie krzyża odbyło się 19 sierpnia 1901 roku i dokonał go ks. kanonik kanclerz Władysław Bandurski z Krakowa (w przyszłości kapelan legionów polskich). We mszy na Giewoncie uczestniczyło wówczas około 300 osób.
Napis na skrzyżowaniu ramion krzyża brzmi: Jesu Christo Deo, restitutæ per ipsum salutis MCM (łac. Jezusowi Chrystusowi, Bogu, w 1900 rocznicę przywrócenia przez Niego zbawienia) – jest to napis, jaki papież ułożył dla krzyży jubileuszowych, które powstawały wtedy w całej Europie.
W 1975 roku dokonano gruntownej renowacji krzyża na Giewoncie i zabezpieczono jego podstawę. W 2000 roku w konstrukcję wmontowano dwa witraże: Jezusa Chrystusa Miłosiernego z napisem „Jezu, ufam Tobie” oraz Oko Opatrzności. 6 września 2007 krzyż został wpisany do rejestru zabytków województwa małopolskiego.
Inne krzyże, podobne do tego stojącego na Giewoncie, ustawiono w Szczawnicy, w Poroninie, w Szaflarach, w Litwince oraz obok Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach.
Krzyże są także obecne na innych tatrzańskich szczytach. Można je zobaczyć m.in. na Grzesiu, a po słowackiej stronie na Gerlachu, Krywaniu i Sławkowskim Szczycie.
Co jakiś czas wciąż pojawią się nowe głosy, że krzyż na Giewoncie powinien zostać zdemontowany. Apele nasiliły się po tragedii z 2019 roku, kiedy po uderzeniu pioruna w krzyż na Giewoncie zginęły 4 osoby, a 100 zostało rannych. Krzyż był także niejednokrotnie miejscem, gdzie manifestowano swoje przekonania – kilka razy osoby związane z ruchem LGBT wieszały na krzyżu tęczową flagę. Dość regularnie dochodzi także do sytuacji, kiedy ktoś wspina się na krzyż narażając się na upadek, a nawet utratę życia.
Krzyż na Giewoncie od lat przypomina o chrześcijańskim dziedzictwie Polski i na stałe wpisał się w krajobraz Tatr. Pomimo opinii mówiących o jego usunięciu, nie będzie łatwo – na szczęście – tego dokonać.
Czytaj też:
Najsłynniejszy polski górski szlak mógł w ogóle nie powstaćCzytaj też:
Tajemnica tragedii pod Gaszerbrum. Wspomnienie Artura Hajzera