Operacja „Market Garden”. Jak generał Montgomery zrzucił winę na Polaków

Operacja „Market Garden”. Jak generał Montgomery zrzucił winę na Polaków

Dodano: 
Gen. Stanisław Sosabowski (z lewej) i gen. Frederick Browning
Gen. Stanisław Sosabowski (z lewej) i gen. Frederick Browning Źródło: Wikimedia Commons
Operacja „Market Garden” była śmiałą operacją wojskową na terenie Holandii, której inicjatorem był brytyjski generał Bernard Montgomery. Kiedy cała akcja zakończyła się kompletnym niepowodzeniem, Brytyjczycy całą winę za klęskę zrzucili na generała Stanisława Sosabowskiego.

Operacja „Market Garden” rozpoczęła się 17 września 1944 roku. Była to największa operacja powietrzno-desantowa w czasie II wojny światowej. Jej powodzenie miało otworzyć wojskom alianckim drogę do Niemiec i skrócić wojnę o pół roku.

25 sierpnia 1944 roku alianci wyzwolili Paryż. Do stolicy Francji wjechał tryumfalnie generał Charles de Gaulle. Liczono, że ofensywa w kierunku granicy Niemiec nabierze tempa, a wojna skończy się być może na przełomie 1944 i 1945 roku.

Niedługo później brytyjski generał Bernard Montgomery – rywalizujący po cichu z amerykańskim generałem, George’m Pattonem o to, kto z nich okaże się ostatecznie lepszym i bardziej skutecznym dowódcą ­– zaplanował wielką operację na terytorium Holandii. Siły powietrzno-desantowe miały zająć mosty na Renie w okolicach Arnhem, a następnie utrzymać je przez 48 godzin czekając na posiłki ze strony wojsk lądowych. Plan był bardzo śmiały. Kiedy Mongomery go przedstawił, miał wprawić w osłupienie generała Dwighta Eisenhowera (głównodowodzącego siłami alianckimi w Europie). Montgomery nie słynął z tak „szalonych” pomysłów. Z takimi spektakularnymi akcjami kojarzono raczej właśnie Pattona.

Lądowanie spadochroniarzy w okolicach Arnhem. Operacja „Market Garden”

Eisenhower miał wątpliwości, czy plan się powiedzie. Swoje obawy wyraził także polski generał, Stanisław Sosabowski, którego 1. Samodzielna Brygada Spadochronowa miała również wziąć udział w walkach. Ostatecznie wyrażono zgodę na rozpoczęcie operacji.

Operacja została podzielona na dwa etapy. Etap pierwszy pod kryptonimem „Market” zakładał desant 35 tysięcy spadochroniarzy w okolicach Arnhem, którzy przejmą mosty bez uszkadzania ich. Drugi etap, „Garden” miał polegać na przebiciu korytarza do pozycji zajętych przez spadochroniarzy przez wojska lądowe, głównie XXX Korpus generała Briana Horrocksa. Całością operacji „Market Garden” miał dowodzić zaś generał Frederick Browning.

17 września 1944 roku operacja „Market Garden” rozpoczęła się. Przygotowania do niej trwały dość krótko i dopiero tuż przed rozpoczęciem akcji okazało się, że Brytyjczycy nie dysponują wystarczającą liczną samolotów, żeby zrzucić nad Arnhem wszystkich spadochroniarzy jednocześnie. Polacy z 1. Samodzielnej Brygady zostali zrzuceni dopiero 21 września, do tego w innym miejscu, niż było to zaplanowane. Przerzut żołnierzy z Wielkiej Brytanii do Holandii trwał ponad trzy doby. W tym czasie Niemcy oczywiście zorientowali się, że alianci „coś” szykują.

Jednocześnie generał Montgomery nie sprawdził lub zignorował doniesienia wywiadu. Ten informował zaś, że na terenie Holandii, w okolicy Arnhem, stacjonują bardzo duże niemieckie siły pancerne. Tak w istocie było. Znajdowały się tam wojska, które niedawno powróciły z kampanii we Włoszech. W Holandii mieli odpocząć przed dalszą walką. Alianccy spadochroniarze spadli niemal wprost na nich. Dodatkowym problemem była źle działająca radiostacja. Powoli stawało się jasne, że szanse na powodzenie misji są dość nikłe.

Niemcy w czasie bitwy pod Arnhem. Operacja „Market Garden”

W tym czasie, kiedy trwał jeszcze zrzut wojsk powietrzno-desantowych, do boju ruszyły siły lądowe. Walki szły bardzo powoli, Niemcy stawiali silny opór. Część alianckich oddziałów musiała się wycofać, tylko niektórym udało się dotrzeć do mostów na Renie, ale okupili to dużymi stratami. Wycofujących się Brytyjczyków osłaniali Polacy.

Historyk Norman Davies napisał, że „Polską Brygadę Spadochronową, która przez dwa lata przygotowywała się do wyzwolenia Warszawy, złożono [pod Arnhem] w ofierze”. Miał słuszność. Polacy stracili około jedną czwartą żołnierzy. Na domiar złego, to właśnie im, a w szczególności generałowi Sosabowskiemu zaczęto przypisywać winę za klęskę operacji „Market Garden”, choć to właśnie on ostrzegał, że właśnie tak może się ona skończyć.

Alianci ominęli Holandię a ofensywa ruszyła wprost na Berlin, gdyż priorytetem było dotrzeć do stolicy Niemiec przed Armią Czerwoną. Holendrzy mogli cieszyć się wolnością dopiero w maju 1945 roku.

Generał Montgomery wydawał się nie przejmować klęską i zupełnie niepotrzebną śmiercią 15 tysięcy żołnierzy, twierdząc nawet, że operacja „Market Garden” udała się w 90 procentach.

Czytaj też:
Wyzwolenie Paryża i powstanie paryskie. Paryż uniknął losów Warszawy
Czytaj też:
Bitwa pod Falaise. Generał Maczek i "spóźniona zemsta na Niemcach"
Czytaj też:
Samodzielna Brygada Spadochronowa generała Sosabowskiego

Źródło: DoRzeczy.pl