Partia NSDAP wygrała wybory w Niemczech w 1933 roku. Wtedy też Adolf Hitler został ogłoszony kanclerzem. Partia nazistowska obiecywała odbudowę potęgi Niemiec, którą to – jak twierdzono – odebrano im po zakończeniu I wojny światowej.
Hitler przystąpił nie tylko do wzmocnienia pozycji III Rzeszy na arenie międzynarodowej i odbudowania jej potęgi militarnej, ale również do przebudowy społeczeństwa niemieckiego. Należało odrzucić wszelkie pozostałości po dawnych tradycjach, religii oraz przywiązanie do organizacji innych, niż tych narzuconych przez partię. Każde działanie podejmowane przez Niemców miało mieć jeden nadrzędny cel: budowę Tysiącletniej Rzeszy.
Boże Narodzenie według Hitlera
Święta Bożego Narodzenia były tymczasem świętem radosnym, rodzinnym zakorzenionym w tradycji, lecz z punktu widzenia Hitlera kompletnie niepotrzebnym, odrywającym ludzi od pracy i mieszającym im w głowach religijnymi mrzonkami. Z Bożym Narodzeniem można było jednak walczyć albo próbować je zaadoptować do swoich potrzeb. Naziści wybierali często to drugie sprawiając, że bożonarodzeniowe tradycje stawały się bezideową karykaturą.
Największy problem pojawiał się u samych podstaw Bożego Narodzenia. Jest to przecież święto z okazji narodzenia Pana Jezusa. Jezus zaś był Żydem, co naziści próbowali zamaskować pomijając po prostu Chrystusa, kiedy mówili o Bożym Narodzeniu.
Już w latach 30. niemieccy naziści próbowali nadać Bożemu Narodzeniu charakter jedynie imprezowy. Promowano spotkania i przyjęcia, na których pojawiali się umundurowani członkowie NSDAP. Partia promowała także akcję socjalną i rozdawała pracownikom prezenty z okazji zimy i chłodniejszych dni. Hitlerjugend i BDM (Bund Deutscher Mädel) organizowały zbiórki odzieży i pieniędzy dla osób dotkniętych Wielkim Kryzysem.
Aby odwrócić uwagę Niemców od chrześcijańskich tradycji, naziści coraz częściej zwracali uwagę na pogańską przeszłość Niemiec. Podkreślali rolę pogańskich rytuałów we współczesnych tradycjach bożonarodzeniowych.
Do najważniejszych należały obchody przesilenia zimowego. Naziści próbowali przesunąć datę Bożego Narodzenia na przesilenie. Urządzali wtedy wielkie przedstawienia i wspólne ogniska, które rzekomo pochodziły z przedchrześcijańskich rytuałów. Próbowali także zamienić Świętego Mikołaja na Wodana, starożytne bóstwo germańskie, boga wojny.
Wypaczone tradycje
Najbardziej popularne kolędy pochodzące z Niemiec to „O Tannenbaum” oraz „Cicha Noc”. W okresie istnienia Trzeciej Rzeszy promowano np. śpiewanie „Cichej Nocy”, ale zmieniono jej słowa, które rozpoczynały się od „Wspaniała noc”. Pieśń nabrała tym samym bardziej agresywnej, militarnej wymowy.
„Motyw” Jezusa zostawał systematycznie usuwany z przestrzeni publicznej. Kiedy mówiono o Bożym Narodzeniu unikano wspominania, że święto to ma cokolwiek wspólnego z religią.
Naziści propagowali rozprowadzanie kalendarzy adwentowych, w których zamiast czekoladek znajdowały się propagandowe i militarne obrazki. Gospodynie domowe zachęcano do pieczenie ciasteczek w kształcie swastyk. Gwiazda, która wieńczyła każdą choinkę musiała zmienić swój kształt, aby nie przypominać Gwiazdy Dawida.
Niektórzy Niemcy buntowali się przeciwko nowym zasadom. Upieczenie tradycyjnych ciastek stało się tym samym aktem politycznego sprzeciwu.
Święta Bożego Narodzenia powróciły w „normalnej” formie po zakończeniu wojny. Najdłużej przetrwała pieśń „Wspaniała noc”, której zakazano w 1945 roku uznając ją za nazistowską propagandę. Pomimo to część rodzin śpiewała ją jeszcze w latach 50.
Czytaj też:
Jak Saturnalia doprowadziły do Bożego Narodzenia?Czytaj też:
Karp zdobyczny czy kupiony? Boże Narodzenie w czasach PRL