Jedwabne: 12 lutego uroczysty pochówek polskich rodzin pomordowanych przez Niemców

Jedwabne: 12 lutego uroczysty pochówek polskich rodzin pomordowanych przez Niemców

Dodano: 
Kościół pw. Świętego Jakuba Apostoła w Jedwabnem
Kościół pw. Świętego Jakuba Apostoła w Jedwabnem Źródło: Wikimedia Commons / Wojsyl, CC 3.0
11 sierpnia 1943 r. w Jedwabnem, w lesie przestrzelskim, niemieccy żandarmi bestialsko zamordowali czworo Polaków, Władysławę i Franciszka Mościckich oraz Annę i Józefa Bronakowskich. Zostali zamordowani za pomoc Polskiemu Państwu Podziemnemu, za to że byli Polakami.

Przyszedł czas, by Polska upomniała się o swoich synów i swoje córki, o ludzi, którzy dla Polski poświęcili swoje życie. Przyszedł czas, by uczcić pamięć pomordowanych i dać świadectwo prawdzie, że Niemcy mordowali Polaków w Jedwabnem.

Jak wynika z Postanowienia Instytutu Pamięci Narodowej - Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku z 18 września 2006 r., sygn. akt S 50/04/Zn, o umorzeniu śledztwa w sprawie zabójstw osób z ludności cywilnej […], popełnionych w okresie od 1941 roku do 1945 roku w miejscowościach Jedwabne, Stawiski, Kotowo Plac, Kotówek, Trzaski Kuczewskie, Boguszki, Łojewek, Kokoszki, Kubra Stara, Brzostowo, Mocarze, a także w rejonie Grabnik, Rostki oraz w lesie usytuowanym w rejonie wsi Przestrzele i w lesie usytuowanym w rejonie wsi Trzaski, województwo białostockie i innych, przez żandarmów z posterunku żandarmerii niemieckiej w Jedwabnem i innych funkcjonariuszy nazistowskich […], 6 sierpnia 1943 r. do kolonii Kucze Duże [gm. Jedwabne – przyp.] przyjechali żandarmi z posterunku żandarmerii niemieckiej w Jedwabnem i aresztowali Franciszka Mościckiego, Aleksandra Mościckiego oraz Józefa Bronakowskiego oraz jego żonę Annę, których przewieźli do budynku posterunku żandarmerii w Jedwabnem, a 10 sierpnia 1943 r. aresztowali Władysławę Mościcką.

Zbrodnia w Jedwabnem

W dniu następnym, 11 sierpnia 1943 r., żandarmi z Jedwabnego, w lesie przestrzelskim rozstrzelali Władysławę i Franciszka Mościckich oraz Annę i Józefa Bronakowskich, zaś Aleksandra Mościckiego wywieźli do niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku i tam zamordowali.

Piotr Laskowski, który podczas okupacji niemieckiej mieszkał w Przestrzelach, zeznający w niniejszej sprawie, powiedział, że w okolicznym lesie Niemcy rozstrzeliwali ludzi. W tym lesie były dwie duże mogiły, a położenie tego lasu było dla Niemców dogodne, gdyż do lasu nie musieli jechać przez wieś. Od innych ludzi dowiedział się, że tam rozstrzelano Mościckich.

Prace podczas ekshumacji Polaków zamordowanych przez Niemców w Jedwabnem

Z zeznań Jerzego Tarnackiego wynika zaś, że latem 1943 r. wraz z innymi żandarmami był przy aresztowaniu i egzekucji Mościckich i Bronakowskich. Aresztowanych zabrano do budynku posterunku żandarmerii w Jedwabnem, gdzie żandarmi najbardziej bili Bronakowskiego, gdyż myśleli, że ma ukrytą broń palną. Bronakowskiego katowali żandarm Peter i żandarm ze Stawisk. Następnie żandarmi Peter, Pesching i Hanke rozstrzelali aresztowanych w lesie przestrzelskim, oddając strzały z pistoletów automatycznych, przy czym najpierw zabito mężczyzn, a później kobiety, które krzyczały, że są niewinne; żandarm Peter, oddając strzał z pistoletu, dobijał rannych. Mościcki i Bronakowski byli bici przez żandarmów nawet przed samą egzekucją, a podczas egzekucji obecny był także Karol Bardoń.

Zeznania świadków

Z zeznań córki zamordowanej Władysławy Mościckiej, Genowefy, wynika, że żandarm Bardoń wcześniej przyjął od jej matki zegarki i złote monety, mamiąc ją, że aresztowani zostaną zwolnieni…

A oto zeznanie ww. świadka, Jerzego Leona Tarnackiego:

„…Daty dokładnie nie pamiętam, ale latem, pewnego razu pojechałem do wsi Kucze Duże. Powoziłem jedną z furmanek, których było trzy. Pamiętam, że na tą akcję pojechało dziesięciu żandarmów. Kiedy przyjechaliśmy do Kucz Dużych udaliśmy się na kolonię. Żandarmi zabrali dwa małżeństwa. Byli to Bronakowscy i Mościccy. Żandarmi przewieźli ich do Jedwabnego i umieścili w areszcie… przetrzymywali ich kilka dni… Czterech żandarmów wyprowadziło z aresztu Mościckich i Bronakowskich. Żandarmi ci poszli z Mościckimi i Bronakowskimi… do lasu przestrzelskiego… udali się w głąb lasu… Po pewnym czasie usłyszałem serie strzałów oddanych z broni automatycznej. Przed strzałami słyszałem okrzyki przerażenia. Były to głosy Mościckiej i Bronakowskiej. Krzyczały one, że są niewinne… żandarmi nazywali się Peter, Hanke i Peschel, być może nazywał się on Pesching…”

Wspomniany wyżej świadek Piotr Laskowski, zeznał:

„… Dokładnych dat nie pamiętam, ale wydaje się, że było to w 1943 roku, gdy w lesie „Przestrzelskim” stanowiącym własność rolników z naszej wsi, żandarmi niemieccy dokonali rozstrzeliwań miejscowej ludności. Egzekucje odbywały się co pewien czas, przeważnie wczesnym rankiem. Słychać było dochodzące od tego lasu strzały i przybywało w nim mogił, w których żandarmi zakopywali zwłoki. Nadmieniam, że nigdy od nas nie brali nikogo do grzebania zwłok zamordowanych…”

Prace podczas ekshumacji Polaków zamordowanych przez Niemców w Jedwabnem

Ale w Jedwabnem, w pobliskim lesie przestrzelskim, zamordowano także wielu innych Polaków.

Tak zeznał Leon Dziedzic:

„… Daty dokładnie nie pamiętam, ale latem 1941 lub 1942 r. widziałem jak żandarmi niemieccy z posterunku w Jedwabnem dokonywali egzekucji w lesie przestrzelskim… W godzinach popołudniowych zauważyłem jak żandarmi niemieccy przywieźli samochodem ciężarowym grupę ludzi… Żandarmi po pięć osób wyprowadzali z samochodu po czym ustawiali ich nad dołem wykopanym na skraju lasu w odległości około 20 metrów od dróżki przebiegającej przy lesie. Widziałem jak żandarmi po ustawieniu tych osób strzelali do nich salwami… Ja to widziałem z odległości jakieś 50 metrów… Widziałem dobrze Bardona i Kriegera jak strzelali do ludzi ustawionych nad dołem… Po rozstrzelaniu pierwszych pięciu osób, rozstrzelali dalszych pięciu, łącznie 15 osób. Po dokonaniu egzekucji zasypali zwłoki ziemią i odjechali…”

Uroczysty pochówek pomordowanych Polaków

12 czerwca 2021 r. Stowarzyszenie „Wizna 1939”, we współpracy z żołnierzami Wojsk Obrony Terytorialnej i Laboratorium Kryminalistycznym Żandarmerii Wojskowej, odnalazło i ekshumowało szczątki Władysławy i Franciszka Mościckich oraz Anny i Józefa Bronakowskich – jednych z wielu ofiar niemieckich zbrodni w lesie przestrzelskim. Zostaną one pochowane na miejscowym cmentarzu w Jedwabnem.

Msza św. pogrzebowa pod przewodnictwem Ordynariusza Diecezji Łomżyńskiej JE ks. bp. Janusza Stepnowskiego odbędzie się 12 lutego 2022 r. (sobota) o godz. 13.00 w kościele św. Jakuba Apostoła w Jedwabnem, po czym nastąpi przejście w kondukcie na miejscowy cmentarz i złożenie do grobu ekshumowanych szczątków pomordowanych rodzin.

W tym dniu symbolicznie pożegnamy także Aleksandra Mościckiego (brata Franciszka Mościckiego), który został zabrany na posterunek w Jedwabnem, a następnie wywieziony na Majdanek i tam zamordowany, a także Janinę Bronakowską (córkę Józefa Bronakowskiego), rozstrzelaną przez Niemców w okolicach Stawisk.

W uroczystości wezmą udział córki obu rodzin, które były świadkami tamtych tragicznych wydarzeń.

Do udziału w uroczystości zapraszają:

Stowarzyszenie „Wizna 1939”,
Fundacja „Honor, Ojczyzna” im. Majora Władysława Raginisa,
Burmistrz Jedwabnego,
Rodziny pomordowanych Polaków.

Jedwabne, uroczystość pochówku Polaków zamordowanych przez Niemców

Tekst za: Stowarzyszenie Wizna 1939, www.wizna1939.eu

Źródło: Stowarzyszenie Wizna 1939