Królowa Bona, chcąc uniknąć niespodzianek po ewentualnej śmierci Zygmunta Starego, postanowiła zapewnić synowi koronę jeszcze za życia ojca.   
                
        
     
                 
                              
          
              
        Tron polski był bowiem elekcyjny i zawsze mogło się wydarzyć coś nieprzewidzianego, a bezkrólewie nie służyło dobrze krajowi. Zabrała się do działania z typową dla siebie energią i niebawem kanclerz Krzysztof Szydłowiecki skarżył się w jednym z listów, że król został tak opętany przez żonę, iż nic nie dzieje się bez jej zgody.
Źródło: DoRzeczy.pl
 
    

