W czasie ostatnich porządków trafiła w moje ręce teczka z materiałami dotyczącymi książki niejakiej Hanki Zach pt. „Mój wróg, moja miłość”.
Nie ma bardziej inspirującego dla publicysty zajęcia niż porządkowanie dziennikarskich szpargałów. W czasie ostatnich porządków trafiła w moje ręce teczka z materiałami dotyczącymi książki niejakiej Hanki Zach pt. „Mój wróg, moja miłość”. Ten pamiętnik wydany w 2016 r. to wspomnienia dziewczyny żyjącej w okupowanej Warszawie. Panienka jest nastoletnia, dojrzała ponad wiek i ma ochotę w czasie okupacji nieźle się bawić. A ponieważ dzięki niemieckiej guwernantce nauczyła się dobrze mówić po niemiecku, korzysta z tego i zawiera znajomości z niemieckimi wojskowymi. Nie ma większych problemów z uzasadnianiem swoich erotycznych perypetii z teutońskimi zdobywcami Warszawy, choć oczywiście miewa na temat Niemców rozmaite zjadliwe obserwacje.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.