Katastrofa w Czarnobylu była to jedna z największych katastrof przemysłowych w XX wieku. Skażeniu uległo prawie 150 tysięcy kilometrów kwadratowych terenu na Ukrainie, Białorusi i w Rosji. Chmura radioaktywna dotarła do niemal wszystkich zakątków Europy.
Katastrofa w Czarnobylu
Czarnobyl to miasto w obwodzie kijowskim leżące u ujścia rzeki Uży do Prypeci. Przed katastrofą elektrowni atomowej zamieszkiwało je około 13,5 tysiąca mieszkańców. W 1986 roku wszyscy zostali ewakuowani. Współcześnie na terenie Czarnobyla – do czasu wojny na Ukrainie wywołanej przez Rosję – zamieszkiwali tylko czasowo naukowcy oraz przewodnicy turystyczni.
Czarnobylska Elektrownia Jądrowa znajduje się 18 kilometrów od Czarnobyla i 16 kilometrów od granicy z Białorusią. Budowa elektrowni rozpoczęła się w latach 70. XX wieku. W jej skład wchodziły cztery reaktory. Pierwszy z nich uruchomiono w 1977 roku, a ostatni w 1983 roku.
Przyczyną katastrofy elektrowni w Czarnobylu były wady konstrukcyjne reaktora jądrowego oraz niezachowanie wystarczających środków bezpieczeństwa przez operatorów przeprowadzających jeden z testów. 26 kwietnia 1986 roku o godzinie 1:23 doszło do dwóch wybuchów, które zniszczyły reaktor i uwolniły (i jeszcze długo po wybuchu uwalniały) ogromną ilość radionuklidów (wyparowało ok. 50 ton paliwa nuklearnego), które trafiły do atmosfery, gleby i wody. Skażenie – głównie radioaktywnym cezem i jodem – objęło wkrótce w mniejszym lub większym stopniu całą półkulę północną. Zasypywanie reaktora trwało 10 dni.
Po wybuchu
Znajdujący się blisko miejsca katastrofy pracownicy przyjęli śmiertelną dawkę promieniowania w ciągu kilku minut. Radioaktywne pyły zostały wyrzucone na kilometr w górę. Skażona chmura przez kolejne dni przesuwała się nad dalsze zakątki Europy.
Pierwsi na miejscu katastrofy pojawili się strażacy w zakładowej jednostki. Nikt nie poinformował ich nawet, z czym mają do czynienia. Sądzili, że jest to zwykły pożar instalacji elektrycznej. Komendant tej jednostki, biorący udział w akcji, zmarł 11 maja tego samego roku z powodu choroby popromiennej. Zmarło także wielu innych – szacuje się, że łącznie około 134 osoby, pracownicy elektrowni w Czarnobylu i ratownicy.
„Na miejscu katastrofy sowieccy specjaliści mieli ręce pełne pracy. Pożar nie był bowiem ich jedynym zmartwieniem. Obawiali się, ze podłoże reaktora nie wytrzyma ciężaru zrzucanego z powietrza piasku i boru. W takiej sytuacji wszystko – łącznie z pozostałym paliwem jądrowym – przedostałoby się do zbiornika wody znajdującego pod reaktorem, wywołując potężną eksplozję, która mogłaby doprowadzić do wyparowania paliwa z pozostałych trzech reaktorów należących do elektrowni i w konsekwencji doprowadzić do katastrofy o znacznie większej niż dotąd skali. Istniała też groźba, że rozgrzane paliwo przebije się w dalszej kolejności przez betonowy fundament reaktora i przedostanie się do wód gruntowych, co oznaczałoby zatrucie okolicznych rzek, przede wszystkim Dniepru. Ostatecznie woda z zbiornika została usunięta dzięki wysiłkom straży pożarnej oraz ręcznemu okręceniu zaworów, czego dokonało trzech ochotników. Była to bardzo ryzykowna misja ze względu na konieczność przejścia przed mocno napromieniowaną wodę.
Jednocześnie rozpoczęto prace, których celem było wpompowanie pod reaktor azotu. Miał on schłodzić fundament reaktora od spodu i nie dopuścić w ten sposób do jego przetopienia przez napierające resztki reaktora. Ściągnięci do Czarnobyla górnicy ręcznie wykopali 150-metrowy tunel, którym chłodziwo miało być dostarczone w okolice zniszczonego reaktora. Ostatecznie rdzeń reaktora sam wychłodził się na tyle, że nie było to konieczne, a tunel został wypełniony odpornym na wysokie temperatury betonem. Ostatnim – najistotniejszym – działaniem zabezpieczającym było zbudowanie nad zniszczonym budynkiem reaktora betonowego sarkofagu, który miał zapobiec uwalnianiu się do atmosfery kolejnych radionuklidów. W roku 2016 został dodatkowo przykryty przez nowocześniejszą kopułę, której trwałość obliczona została na 100 lat”. (dr Kamil Dworaczek; ipn.gov.pl)
Po katastrofie strefa wokół elektrowni jądrowej w Czarnobyli została zamknięta. Wysiedlono z niej wszystkich mieszkańców. W promieniu 10 kilometrów od elektrowni znajduje się strefa szczególnego zagrożenia.
Informacje o katastrofie były początkowo ukrywane przez władze Związku Sowieckiego. W Polsce naukowcy dowiedzieli się o wybuchu w Czarnobylu 28 kwietnia wieczorem z radia BBC, po tym, gdy odnotowali aktywność izotopów promieniotwórczych w powietrzu ponad pół miliona razy większą niż normalnie. Tego samego dnia w „Trybunie Ludu” pojawiła się notatka o „odnotowaniu przez nowozelandzkich naukowców nowej próby atomowej przeprowadzonej przez Francję na poligonie na Atolu Mururoa”. Dwa dni później Polacy zostali poinformowani o „pewnym wycieku substancji radioaktywnych”.
W tym czasie Biuro Polityczne KC PZPR powołało Komisję Rządową, która podjęła decyzję o podaniu płynu Lugola dzieciom i młodzieży w 11 województwach północno-wschodnich, nad którymi przeszła radioaktywna chmura. Akcja rozpoczęła się 29 kwietnia. Zalecano podawać mleko skondensowane lub w proszku oraz nie jeść świeżych owoców i warzyw.
Jeszcze w kwietniu, komunistyczne władze w Polsce przestały sugerować, że doszło do poważnego skażenia. Zachęcano za to do udziału w pierwszomajowym pochodzie.
Dalsze lata
Elektrownia w Czarnobylu przestała ostatecznie funkcjonować w 2000 roku. Wciąż bardzo wysokie są koszty usunięcia wszystkich szkód po katastrofie.
Oficjalnie wokół Czarnobyla obowiązuje zakaz zamieszkania. Wciąż jednak mieszkają tam nielegalnie ludzie, którzy nie chcą wynieść się ze swoich domów, pomimo wcześniejszego przesiedlenia. Do elektrowni przybywają także wycieczki z całego świata. Czarnobyl stał dla wielu osób interesującą atrakcją turystyczną.
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Rosjanie okupujący Czarnobyl mieszkali w radioaktywnych ziemiankach