Niedługo miną dwa lata od momentu, kiedy pod zarzutem szerzenia nienawiści na tle narodowościowym aresztowano Andżelikę Borys, przewodniczącą Związku Polaków Białorusi, oraz Andrzeja Poczobuta, członka Rady Naczelnej Związku. Po roku przetrzymywania za kratami Andżelice Borys zamieniono więzienie na areszt domowy, Poczobut jednak nadal przebywa w więzieniu. Polaków zrzeszonych w Związku pod przewodnictwem Anżeliki Borys uznano za swoistą piątą kolumnę, a ich kierownictwo oficjalna propaganda reżimu Łukaszenkowskiego uznała za zdrajców ojczyzny.
Na Białorusi od ponad 10 lat istnieją dwa Związki Polaków: jeden oficjalny, lojalny wobec Łukaszenki, i drugi popierany przez władze Rzeczypospolitej Polskiej. Kto (i co) spowodował rozłam w najliczniejszym środowisku polskim na terenie byłego Związku Sowieckiego?
Rozłam
Rozłam nastąpił w marcu 2005 r. na VI zjeździe ZPB. Dojrzewał w ciągu wielu lat, kiedy białoruska demokracja doznawała jednej porażki za drugą w konfrontacji z autorytaryzmem. Na zjeździe konfrontację tę wywołali ci, którzy – jak dotychczasowy prezes Związku Tadeusz Kruczkowski – przedkładali lojalność wobec władz białoruskich nad wiernością idei polskiego odrodzenia na Wschodzie.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.