Gra operacyjna SB wokół pogrzebu syna i synowej Mariana Jurczyka była wyjątkowo perfidna. Służby wręcz wykorzystały tragedię do kompromitowania związkowców.
Śmierć członka rodziny działacza opozycji nie była dla funkcjonariuszy SB wydarzeniem, które predestynowałoby do tego, by osaczonej przez służby osobie dać choć na chwilę odetchnąć. Wręcz przeciwnie. Przykładowo: internowanej w ośrodku odosobnienia w Gołdapi Marii Gaińskiej, nauczycielce ze Szczecina, udzielenie przepustki na pogrzeb syna SB uzależniła od podpisania przez nią lojalki. Dopiero gdy pozostałeinternowane kobiety rozpoczęły protest głodowy, podjęto decyzję o udzieleniu czterodniowej przepustki. Z ośrodka odosobnienia zwolniono ją miesiąc później, a dodatkowych trosk dodano, pozbawiając ją pracy oraz prawa wykonywania zawodu.
Marta Marcinkiewicz
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.