MACIEJ ROSALAK: Na pendrivie od ciebie znalazłem dziesiątki, a może i setki zdjęć, pamiątek naszej historii, z twoją głęboko poruszającą muzyką w tle. Fotoreportaż zatytułowałeś „Królowa Polska”, a poprzedza go motto z „Boskiej komedii” Dantego. Dlaczego ten właśnie cytat otwiera twój elektroniczny album?
JANUSZ GRUDZIŃSKI: Cały ów cytat brzmi:
Jeśli wam chociaż jeszcze jedna chwila
W zmysłach czuwania przed śmiercią zostaje,
Nie żmudźcie duszę wydobyć z ciemnoty
Idąc za Stwórcą w niemieszkane kraje.
Zważcie plemienia waszego przymioty
Nie przeznaczono wam żyć jak zwierzęta
Lecz poszukiwać i wiedzy i cnoty
(„Piekło/Pieśń XXVI”, tłum. Edward Porębowicz)
Cytat ten wydał mi się doskonałym mottem dla moich poczynań, których efektem jest – jak ty to nazywasz – elektroniczny album czy inaczej – multimedialny pokaz zdjęć. Widnieje on na tablicy umieszczonej na dziedzińcu kościoła w Sieniawie. Notabene w tejże Sieniawie, w pałacu Czartoryskich, przechowywano w czasie okupacji „Damę z gronostajem” Leonarda da Vinci…
Skąd to zainteresowanie historią? Czy jeżdżąc po Polsce – zwłaszcza po jej wschodnich obszarach – z góry wiedziałeś, czego szukasz, czy też ślady przeszłości znajdowane w kościołach, na grobach i pomnikach ciebie samego aż tak bardzo zaskoczyły, że zapragnąłeś je uwiecznić?
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.