Ignacy Domeyko to jeden z najsłynniejszych polskich naukowców. Dla Chilijczyków to prawdziwy bohater, do dzisiaj podziwiany w całym kraju.
Życie w Ojczyźnie
Ignacy Domeyko urodził się 31 lipca 1802 r. w Niedźwiadce Wielkiej w okręgu nowogródzkim (dzisiejsza Białoruś). W wieku zaledwie siedmiu lat stracił ojca, wówczas opiekę nad rodziną przejął stryj Ignacy – brat ojca, który sam był absolwentem Akademii Górniczej we Freibergu. To właśnie on zaszczepił w nastoletnim Ignacym zamiłowanie do zgłębiania wiedzy i zainteresowanie mineralogią. W prowadzonej przez pijarów szkole powiatowej w Szczuczynie, Domeyko pod okiem nauczyciela fizyki i chemii rozwijał wyniesione z domu rodzinnego zainteresowania przyrodnicze.
Następnie w 1816 r. rozpoczął studia na wydziale matematyczno-przyrodniczym Uniwersytetu Wileńskiego, magisterium z matematyki obronił w 1822 r. Jego rozprawa nosiła tytuł: „Jak dotąd tłumaczono zasady rachunku różniczkowego i jak w dzisiejszym stanie matematyki należy je tłumaczyć."
To właśnie podczas studiów w Wilnie, Ignacy wstąpił w poczet Towarzystwa Filomatów i Filaretów, gdzie zaprzyjaźnił się z Adamem Mickiewiczem, dla którego stał się pierwowzorem Żegoty z III części „Dziadów”. Istotnie – tak jak Żegota, Domeyko za działalność filomacką został aresztowany, udało mu się jednak uniknąć zesłania, w wyroku otrzymał zakaz zatrudnienia na stanowiskach kierowniczych i dozór policyjny na czas nieokreślony. Do wybuchu Powstania Listopadowego Domeyko objął majątek Zapole. W momencie rozpoczęcia Powstania Ignacy został adiutantem jednego z pułków generała Dezyderego Chłapowskiego. Po krótkiej i nieudanej kampanii litewskiej, rozbite korpusy Chłapowskiego przekroczyły granicę Prus Wschodnich, gdzie zostały internowane. Dla Domeyki rozpoczął się los tułacza, ostatecznie po wielu perypetiach znalazł się w 1834 r. w Paryżu, gdzie zapisał się do Szkoły Górniczej (École des Mines). Po jej ukończeniu podjął pracę w Alzacji, gdzie poszukiwał złóż rud żelaza dla mającej powstać huty. Tam też zastał go list od profesora Armanda Dufrénoya, mineraloga z École des Mines. List zawierał propozycję objęcia stanowiska wykładowcy chemii i mineralogii w Coquimbo w północnym Chile. Ignacy nie mając nic do stracenia przyjął propozycję i wieku 35 lat wyruszył do Ameryki Południowej.
Za Oceanem
Czteromiesięczną podróż do Chile Domeyko wykorzystał na intensywną naukę języka hiszpańskiego. Gdy dotarł do Coquimbo władał tym językiem w sposób komunikatywny. Polski uczony został powołany do stworzenia podstaw naukowych dla eksploatacji bogactw mineralnych kraju. Dotychczasowe stosowane metody wydobycia kopalin w Chile były wręcz prymitywne. Domeyko wybudował więc w Coquimbo laboratorium naukowe, opracował program i zajął się nauczaniem fizyki, chemii, mineralogii i metalurgii. Ziemia chilijska była prawdziwą „terra incognicta” – Domeyko podejmował więc zatem liczne podróże badawcze, których celem było opracowanie mapę geologicznej kraju. Uczony odkrył i zbadał wiele bogatych pokładów różnych gatunków węgla kamiennego, żył złota, a także znalazł nieznany wówczas minerał nazwany na jego cześć „domeykitem”. Jednocześnie przystąpił do reformowania zaniedbanej oświaty - opracował program reorganizacji nauczania oparty na wzorach wileńskich. Jego działalność zjednywała mu uznanie władz, czego dowodem było mianowanie go sędzią górniczym, orzekającym jednoosobowo i ostatecznie.
Wielkie wrażenie zrobiła na nim wyprawa do leżącej na południu Araukanii – krainy niepodległych wówczas Araukanów. Po powrocie wydał monografię geograficzno-etnograficzną „Araukania i jej mieszkańcy" (1845 r., wydanie polskie: 1860 r., nowe wydanie z 1992 r. zawiera także „Dziennik podróży do krajów dzikich Araukanów"), w której deklarował się jako gorący obrońca Indian. Dzięki publikacji Domeyki zrezygnowano z ekspedycji wojskowej przeciw Araukanom, którzy cieszyli się wolnością do 1884 r. Po ośmiu latach spędzonych w Coquimbo, Domeyko został powołany na katedrę chemii, mineralogii i fizyki Uniwersytetu w Santiago, od 1876 r. pełnił tam rolę rektora. Rząd chilijski powierzył mu organizację szkolnictwa w całym kraju. Po rezygnacji ze stanowiska rektora w 1883 r., rząd chilijski w dowód wdzięczności przyznał mu wysoką dożywotnią rentę (tzw. „pensję wdzięczności”). Po jego śmierci 23 stycznia 1889 r. urzędowy organ chilijski pisał: "mało jest przykładów życia tak pracowitego, pełnego zaparcia się siebie, tak zupełnie poświęconego nauczaniu i postępowi nauki. Domeyko był więcej niż profesorem, był apostołem nauki w Chile. Zasługi jego zdobyły mu niezmierną wdzięczność narodu chilijskiego".
Czytaj też:
Henryk Arctowski. Polarnik, któremu zawdzięczamy kształt naszych granicCzytaj też:
Wyprzedzał epokę. Ignacy Łukasiewicz to nie tylko lampa naftowaCzytaj też:
Jan Szczepanik. Genialny wynalazca-samouk. Życie i wynalazkiCzytaj też:
QUIZ: Polscy wynalazcy. O niektórych wciąż za mało się mówi. Poznasz wszystkich?