Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nikt z państwa, drodzy czytelnicy, nigdy dotąd nie słyszał o Madame Czang, jak tytułowano za życia naszą bohaterkę. Wydawać by się więc mogło, że musiała ona być postacią zupełnie marginalną. Rzeczywistość przedstawiała się zgoła odwrotnie. Meiling z domu Song przez blisko pięć dekad wspierała swego małżonka. Była z nim, gdy dopiero budował swój reżim, trwała przy jego boku w mrocznych latach wojny z Japonią, a potem po klęsce w starciu z komunistami i ucieczce Kuomintangu na Tajwan podążyła za Czangiem na ową wyspę.
W czasie drugiej wojny światowej amerykańska opinia publiczna widziała w żonie chińskiego dyktatora uosobienie ducha oporu, z którym Państwo Środka sprzeciwiało się japońskiemu najeźdźcy, a jej ośmiomiesięczny objazd po Stanach okazał się wielkim sukcesem, który zjednał narodowi chińskiemu serca zarówno polityków, jak i zwykłych Amerykanów.
Kilka lat wcześniej, kiedy niestabilny psychicznie marszałek Zhang Xueliang podjął próbę zamachu stanu i porwał Czang Kaj-szeka, to właśnie Song Meiling doprowadziła do uwolnienia męża.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.